Rezerwy Pogoni w III lidze
Pogoń II Szczecin zapewniła sobie awans do III ligi (czwarty poziom rozgrywkowy) po zwycięstwie w przedostatniej kolejce IV ligi. To ogromny sukces trenera Macieja Mateńki i jego młodego zespołu. Ostatni raz rezerwy Portowców grały na tym szczeblu w sezonie 2006/07 (w ówczesnej IV lidze).
Mecz odbywał się w środę, ale nie przeszkodziło to ponad stu kibicom, którzy przybyli oglądać spotkanie z Regą. Spadkowicz z III ligi jest najsłabszą drużyną w obecnym sezonie i siedzący na trybunach nie zastanawiali się czy wygra Pogoń II, ale jakie będą rozmiary jej zwycięstwa. Szczecinianie odwdzięczyli się przybyłym ładną grą i 17 trafieniami! Goli mogło być więcej, bo aż czterokrotnie gości ratowały słupki i poprzeczki.
Rega mogła mieć nadzieję na korzystny rezultat przez trzy pierwsze minuty. Właśnie tyle czasu utrzymywał się bezbramkowy remis. Od 3 minuty szczecinianie rozpoczęli regularne demolowanie przeciwnika. Po 33 minutach prowadzili aż 8:0 i taki wynik utrzymał się do przerwy! Trudno pisać tutaj o rozwiązaniach taktycznych, ponieważ Pogoń II przedzierała się pod pole karne rywala z ogromną łatwością. Przerzutami popisywali się Adrian Łuszkiewicz i Kajetan Pogorzelczyk, skrzydłami często atakował Radosław Wiśniewski, a skuteczny pod bramką rywala był Łukasz Zwoliński. Najskuteczniejszy napastnik szczecinian jednego z goli zdobył nawet… plecami.
Po przerwie gospodarze zaczęli od trafienia Adriana Łuszkiewicza z rzutu wolnego. Kolejny zmasowany atak szczecinianie rozpoczęli w 70 minucie. W końcówce świetny był szczególnie prawy obrońca Mateusz Sobolczyk, który w 18 minut skompletował hat-tricka. Jedną z bramek zdobył po bardzo ładnym rajdzie. Jak zwykle skuteczny był też Zwoliński, którego licznik trafień w tym meczu zatrzymał się na… ośmiu bramkach! Po końcowym gwizdku szczecinianie zaprezentowali taniec radości, odśpiewali chóralne „awans jest nasz”, a korki od szampana wystrzeliły w powietrze. Na kolejkę przed końcem Pogoń II ma aż siedem punktów przewagi nad trzecim Gryfem Kamień Pomorski i pewny awans. Szczecinianie wciąż mają szansę na to, żeby wygrać ligę. Aby tak się stało, w ostatniej kolejce musieliby pokonać na wyjeździe Leśnika Manowo, a Energetyk Gryfino (Pogoń traci do niego 2 punkty) nie mógłby pokonać (w grę wchodzą porażka i remis) u siebie Orła Wałcz. Portowcy meczem z Regą przekroczyli też magiczną barierę stu strzelonych bramek. Po spotkaniu z trzebiatowianami ich bilans bramkowy wynosi 102-30! To naprawdę imponujące, tym bardziej jeśli przypomnimy sobie początek sezonu, kiedy podopieczni Macieja Mateńki zgromadzili cztery punkty w czterech pierwszych kolejkach.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: adasko |
|