Zwycięski remis Błękitnych - karygodny błąd sędziego
Błękitni Stargard mimo remisu 1:1 mogą czuć się zwycięzcami niedzielnego meczu z kołobrzeską Kotwicą. Ponad 50 minut grali w dziewięciu. Sędzia Pan Marcin Mikołajczyk odegrał w tym spotkaniu główną, niestety negatywną rolę. W 41 minucie meczu odgwizdał rzut karny dla Kotwicy i ukarał drugą żółtą kartką Konrada Jankowskiego za faul w polu karnym. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że faulującym był Tomasz Pustelnik a Konrad Jankowski stał kilkanaście metrów dalej i nie brał udziału w tej akcji. Chwilę później w niegroźnej sytuacji Maciej Liśkiewicz za niegroźny faul otrzymuje drugą żółtą kartkę a konsekwencji czerwoną. Błękitni grają w dziewiątkę, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ten mecz musi wygrać Kotwica. Umiejętności piłkarskie schodzą na drugi plan a na boisku liczy się tylko sędzia i jego decyzje.
Mecz rozpoczął się od ataków Błękitnych, którzy co chwilę groźnymi rajdami zagrażali bramce Kotwicy. Wyglądało to tak, jakby to Błękitni walczyli o awans i zajmowali pierwsze miejsce w tabeli. Zawodnicy Kotwicy grali bardzo brutalnie a większość akcji Błękitnych przerywali brzydkimi faulami. Sędzia okazał się dla nich bardzo wyrozumiały i w tym okresie gry nie ukarał żadnego piłkarza Kotwicy żółtą kartką. W 24 minucie pięknym uderzeniem z 20 metrów popisał się Michał Magnuski. Piłka minęła interweniującego bramkarza Kotwicy i wylądowała w siatce. Napór Błękitnych na bramkę gości trwał do 41 minuty, kiedy to w roli głównej wystąpił arbiter tego spotkania Pan Marcin Mikołajczyk. Tomasz Pustelnik sfaulował w polu karnym piłkarza Kotwicy. Sędzia wskazał na jedenasty metr i ukarał drugą żółtą kartką a w konsekwencji czerwoną kartką nie biorącego udziału w tej akcji Konrada Jankowskiego. Jedenastkę na bramkę zamienił Maciej Ropiejko. Chwilę później, sędzia widząc dalszą nieporadność piłkarzy z Kołobrzegu za niegroźny faul karze drugą żółtą kartką Macieja Liśkiewicza i wyrzuca go z boiska. Błękitni od tego momentu grają w dziewiątkę i dzielnie walczą z piłkarzami Kotwicy oraz arbitrem tego spotkania.
Druga połowa, to ciągły napór piłkarzy z Kołobrzegu. Dziewiątka Błękitnych zostawiając kawał zdrowia na boisku dzielnie walczy przeciwko jedenastce Kotwicy. Mądra obrona naszych zawodników i nieudolność kołobrzeskich piłkarzy powoduje, że spotkanie kończy się wynikiem remisowym 1:1. Przy odrobinie szczęścia Błękitni mogli pokusić się nawet o zwycięską bramkę. Po rzucie wolnym bitym przez Roberta Gajdę, piłkę czubkami palców z głowy Tomasza Pustelnika zdjął bramkarz Kotwicy. Warto nadmienić, iż po spotkaniu nerwy poniosły trenera Kotwicy Kołobrzeg Pana Wojciecha Polakowskiego, który wulgarnie prowokował kibiców Błękitnych a wchodząc do szatni niecenzuralnymi słowami wypowiadał się w kierunku działaczy Błękitnych. Proponujemy panu trenerowi, aby następnym razem swoją złość skierował w kierunku swoich piłkarzy, którzy mając aspiracje drugoligowe powinni pokonać drużynę grającą dwoma zawodnikami mniej.
�r�d�o: www.blekitni.stargard.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: klub11 |
|