Goście zdemolowani
Coraz głębiej zagląda w oczy piłkarzom Dębu Dębno widmo spadku z III ligi bałtyckiej. W sobotnie popołudnie na stadionie w Barlinku miejscowa Pogoń zdecydowanie pokonała zespół z Dębna 4:1(2:1). Trzy bramki dla gospodarzy strzelił Szymon Matuszewski(5',42',47') oraz jedno trafienie zaliczył Tomasz Bejuk(69'), honorowego gola dla Dębu z rzutu wolnego w 44 minucie zdobył Tomasz Szwiec. Od początku spotkania lepiej prezentowali się piłkarze miejscowi, chociaż już w 2 minucie strzał z 12 metrów Jacka Jareckiego mógł dać gościom prowadzenie, ale niestety piłka minimalnie minęła słupek bramki. Przez następne minuty obie ekipy spokojnie prowadziły grę, jednak to gospodarze próbowali raz za razem rozmontować obronę Dębu.
W 5 minucie na prawej stronie boiska piłkę otrzymał Szymon Matuszewski i będąc sam na sam pokonał bramkarza Dębu. Kolejne upływające minuty to praktycznie brak groźnych strzałów zarówno z jednej jak i z drugiej strony. W 35 minucie na szesnastu metrach od bramki piłkę od Łukasza Dłubisa otrzymał Roman Majchrzak, ale strzał jego był anemiczny, który nie sprawił żadnych trudności golkiperowi Pogoni. Dębnianie nadal szukali szans w grze skrzydłami i długimi podaniami, często zapominając o defensywie, a gospodarze coraz częściej przeprowadzali groźne kontry. W 42 minucie w środku pola ponownie przejął piłkę Matuszewski, który drugi raz znalazł się oko w oko z Fabiańskim strzelając kolejną bramkę dla Pogoni. Kiedy wydawało się, że wynik 2:0 utrzyma się do końca pierwszej połowy, to po faulu biało-zieloni w 44 minucie wykonywali z około 22 metrów rzut wolny. Precyzyjnym strzałem popisał się Tomasz Szwiec pokonując bramkarza Pogoni - Daniela Tomczaka. Na drugą część spotkania obie ekipy wybiegły bez zmian. Przewagę wciąż posiadał zespół z Barlinka i wydawać by się mogło,że bez problemu kontroluje wydarzenia ,które rozgrywają się na boisku.W 47 minucie trzecią bramkę w tym spotkaniu zdobył Szymon Matuszewski, który z lewej strony boiska otrzymał piłkę od Krystiana Feciucha i gospodarze prowadzili 3:1. W kolejnych minutach podopieczni Krzysztofa Knychała zepchnęli rywali do defensywy, a w 69 minucie zdobyli kolejnego gola. Z prawej strony podawał w pole karne Krzysztof Sikora,a piłkę sprytnie piętą uderzył Tomasz Bejuk pokonując zaskoczonego bramkarza gości. Dąb próbował jeszcze atakować, ale uderzenie z 20 metrów Dłubisa nie sprawiło trudności bramkarzowi Pogoni. Gospodarze do końca spotkania kontrolowali już wydarzenia na boisku i ostatecznie wynik nie uległ zmianie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|