Remis jak porażka
Przeciętne spotkanie,obfitujące momentami w ciekawe zdarzenia obejrzeli kibice zgromadzeni w sobotnie popołudniu na stadionie im.Henryka Witkowskiego w Dębnie.Mecz pomiędzy miejscowym Dębem a Drawą Drawsko Pomorskie zakończył się wynikiem remisowym 1:1(0:0).
Bramkę dla gospodarzy w 48 minucie zdobył Łukasz Dłubis,a wyrównującego gola w doliczonym czasie strzelił Grzegorz Wawreńczuk. Choć chwilami na stadionie padał śnieg i wiał porywisty wiatr,to od pierwszego gwizdka sędziego oba zespoły nie zamierzały grać defensywnie. Spotkanie toczone było w dość żywym tempie,a to przekładało się na sytuacje podbramkowe. Początek spotkania okazał się bardzo wyrównanym widowiskiem. Dąb próbował atakować środkiem boiska, a goście przeprowadzali szybkie kontry skrzydłami.Zawodnikom obu zespołom brakowało czasami dokładności w wykończeniu akcji. Z biegiem czasu zaczęła się jednak zaznaczać lekka przewaga Drawy.
W 20 minucie Marcin Juszczak nie trafił w światło bramki strzeżonej przez Sebastiana Fabiańskiego, a kilka minut później Grzegorzowi Wawreńczukowi z około 8 metrów nie udało się także pokonać golkipera Dębu.Gospodarze również próbowali atakować,ale przyjezdni bronili się bardzo umiejętnie.
W kolejnych minutach obie drużyny wymieniały się ciosami, raz sytuację pod bramką mieli podopieczni Arkadiusza Dragona gracze Dębu, a po chwili kontratakowali drawczanie. Ostatecznie pierwsza połowa, która toczyła się w dość szybkim tempie, zakończyła się bezbramkowym remisem. W przerwie trener Arkadiusz Dragon musiał solidnie zmotywować zawodników,gdyż na drugą połowę wyszli oni z nadzieją lepszej gry. Już trzy minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony, Łukasz Dłubis strzałem z woleja z około 10 metrów pokonał zaskoczonego bramkarza gości - Marcina Kaczmarczyka. Gospodarze zadowoleni z prowadzenia,oddali nieco inicjatywę piłkarzom z Drawy,ci długo potrafili utrzymać się przy piłce i sensownie ją rozgrywać przed polem karnym Fabiańskiego. Gdy robiło się niebezpiecznie do akcji szybko wkraczał stoper Dębu Maciej Truszczyński i wyjaśniał sytuację. W 80 minucie za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić pomocnik Dębu Bartosz Latuszek. Kiedy wydawało się,że gospodarze mają już rywala na łopatkach,to w doliczonym czasie po błędzie Fabiańskiego,wyrównującego gola dla Drawy zdobył głową z około 8 metrów Grzegorz Wawreńczuk. Podsumowując sobotnie spotkanie można uznać za typowy mecz walki. Nie zabrakło czasami ostrych pojedynków czego efektem było kilka żółtych kartek. Wynik remisowy nie powinien krzywdzić żadną z drużyn.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|