Druga porażka
W kolejnym meczu kontrolnym rozegranym na Stadionie Miejskim w Choszcznie, drużyna Grunwaldu Sławy Sławęcin poniosła swoją drugą porażkę w przedsezonowych przygotowaniach. Tym razem zwycięska okazała się drużyna Stali Lipiany, występująca w Wojewódzkiej Lidze Okręgowej i prowadzona przez choszcznianina Macieja Zadkę, wygrała 5:3. Zawody poprowadził sędzia Artur Wels.
Spotkanie odbywało się w bardzo wysokim tempie oraz w dość trudnych warunkach atmosferycznych, przy wiejącym wietrze i sporych opadach deszczu. Do niełatwych warunków lepiej przystosowała się w pierwszej połowie drużyna gospodarzy, która do przerwy prowadziła z uchodząca za faworyta Stalą 3 do 0.
Zaczęło się od indywidualnej akcji Macieja Żuchowskiego, który wykorzystał swoje świetne warunki szybkościowe i po akcji sam na sam z bramkarzem, zdobył pierwszą bramkę dla miejscowych. Tutaj świetną asystą popisał się Tomasz Sompoliński, który dobrze prezentował się na 'lewce' na tle wymagającego rywala, m.in. oddając groźny strzał z lewej strony strony boiska, który na róg sparował bramkarz gości. Akcja na 2-0 wyglądała bliźniaczo podobnie do tej wcześniejszej - również egzekutorem okazał się po raz drugi Maciej Żuchowski, z tym że w roli asystenta wystąpił tym razem Marcin Ćwiek. Na 3-0 tuż przed końcem pierwszej połowy boiska podwyższył Radosław Szopiński, dobijając z głowy strzał jednego ze swoich kolegów, sparowany przez bramkarza Stali na poprzeczkę.
O drugiej połowie wiele dobrego nie mogą powiedzieć ulubieńcy Grunwaldu Sławy, do roboty wzięli się V-ligowcy. Kilkanaście sekund po gwizdku sędziego oznaczającego rozpoczęcie drugiej części zmagań bramkę na 3-1 zdobył były zawodnik Pioniera Zwierzyń Patryk Raszkowski. Niedługo potem błąd obrońców wykorzystał były zawodnik choszczeńskiego klubu Marcin Gicewicz, strzelając bramkę kontaktową. Później gra się nieco wyrównała i mieliśmy okazje zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie boiska, a jedną z nich wykorzystał po raz drugi Patryk Raszkowski i mieliśmy już remis. Wraz z tą bramką drugi oddech złapali goście z Lipian i po ostrym faulu jednego z naszych obrońców, sędzia wskazał na rzut wolny tuż za linią oznaczającą linię szesnastki, a pewnym wykonawcą okazał się kapitan Stali Tomasz Jurkiewicz. Dodatkowo na nieszczęście naszej drużyny skręcenia kostki doznał strzelec dwóch bramek w tym meczu dla Grunwaldu Sławy i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Najprawdopodobniej przerwa w treningach naszego najlepszego strzelca wyniesie około 3 tygodni, co nie napawa optymizmem raptem na 2 tygodnie przed rozpoczęciem ligi. Z drugiej połowy meczu warta odnotowania po naszej stronie była seria rzutów rożnych, po których było dużo zamieszania i nieporozumień w szeregach gości, jednak nasi zawodnicy nie grzeszyli skutecznością - bardzo blisko celu był m.in. Marcin Ćwiek, po strzale którego, piłka minęła o centymetry słupek bramki przyjezdnych. Gdy obie drużyny były już powoli myślami w szatni, tuż przed końcem meczu naszą drużynę dobił Tomasz Kozioł ustalając ostateczny rezultat na 3 do 5. Trener Grunwaldu Sławy sprawdził dziś wyjątkowo tylko 14 swoich podopiecznych. Skład: Gan - Lewandowski M., Kapiński, Młynarczyk M., Sztela - Sompoliński, Lewandowski P., Młynarczyk Ł., Bokun - Ćwiek, Żuchowski. Po zmianach: Szopiński, Miński, Lipski. W następny weekend planowane jest rozegranie ostatniej gry kontrolnej, z występującą w tej samej lidze, co nasz Grunwald - Koroną Raduń. A już dziś zapraszamy na jutrzejszy mecz rezerw, występującej w B klasie, gdzie będziemy mieli okazje obserwować również kilku naszych podopiecznych z pierwszego zespołu. Przeciwnikiem będzie Saturn Szadzko. Początek już o godzinie 14 na Stadionie Miejskim w Choszcznie.
�r�d�o: grunwald-choszczno.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: GrunwaldZCH |
|