Pokonać outsidera
AZS Koszalin w czwartek, 12 stycznia zmierzy się z AZS Politechniką Warszawską. W poprzedniej kolejce koszalinianie wygrali w Tarnobrzegu z Siarką 93:88, warszawscy akademicy natomiast przegrali 61:92 w Zielonej Górze z Zastalem. O zwycięstwie może zadecydować długość ławki rezerwowych, jaką ma każda z ekip. Szkoleniowiec gospodarzy ma spory orzech do zgryzienia. Zespół prowadzony przez niego opuścił Amerykanin, Stefhon Hannah. Nie potrafił on dojść do porozumienia z Andrejem Urlepem, tak więc rozwiązano z nim kontrakt. Oprócz tego kontuzjowany jest Kamil Łączyński, pod znakiem zapytania stoi jego występ w jutrzejszym pojedynku. - Czekamy na wyniki rezonansu i dopiero wtedy będziemy wiedzieli, czy Kamil zagra z AZS Politechniką Warszawską. Możliwe, że nasz młody rozgrywający wypadnie ze składu na znacznie dłużej - stwierdził dla plk.pl słoweński trener koszalinian.
- Nasza ławka musi być przygotowana na nie lada wyzwanie. Nie jest tajemnicą, że mamy sporo problemów z kontuzjami, jednak wszyscy jesteśmy ukierunkowani na zwycięstwo, ponieważ to jest kolejny mecz 'o życie'. Dlatego nie możemy się tym usprawiedliwiać, a jedyne co możemy zrobić, to zostawić serce na parkiecie - powiedział George Reese.
W lepszej sytuacji kadrowej znajdują się przyjezdni, wszyscy zawodnicy w ekipie Mladena Starcevicia są zdrowi i gotowi do gry. W poprzednim pojedynku teamu grającego przy Fałata 34 wystąpiło jedynie siedmiu zawodników, a czterdzieści minut rozegrał kapitan akademików, Igor Milicić. - Mam nadzieję, że Igor po raz kolejny zagra tak dobre spotkanie. W Tarnobrzegu był niezastąpiony, chociaż nie chcę, żeby grał przez cały mecz. Na pojedynek z PGE Turowem Zgorzelec powinniśmy mieć nowego rozgrywającego, który wspomoże naszych obwodowych - stwierdził Andrej Urlep. Natomiast szkoleniowiec Politechniki skorzystał z całego składu, to jest dziesięciu zawodników. Jednak niektórzy z nich zameldowali się na parkiecie, gdy rezultat meczu był już przesądzony. Biało-niebiescy poszukają swoich przewag pod koszami, gdzie mimo braku obwodowych mają najwięcej atutów. Zagrożenie dla defensywy każdego przeciwnika z Tauron Basket Ligi stanowić będą Rafał Bigus, George Reese i Callistus Eziukwu. Sporą niespodzianką jest bardzo dobra postawa Marcina Dutkiewicza, mającego u trenera Urlepa rolę pierwszoplanową. W poprzedniej kolejce w Tarnobrzegu zdobył 19 punktów (5/6 za trzy). - Z pewnością będziemy musieli uważać na Ponitkę, Pamułę i Michalaka. Pierwszy z nich jest jednym z największych talentów w Europie, chociaż jeszcze sporo brakuje mu do tego poziomu, jaki powinien niedługo osiągnąć. Pozostała dwójka jest w stanie narobić sporo kłopotów w defensywie. Dlatego od początku spotkania będziemy musieli ograniczyć ich poczynania - powiedział trener gospodarzy. Pierwsze starcie pomiędzy akademikami z Koszalina i z Warszawy zakończyło się zwycięstwem teamu z północy Polski 94:71. Najlepszym graczem w ekipie gości był wtedy Eziukwu (19 punktów, 8/9 z gry). Dla amerykańskiego środkowego był to dotychczas najlepszy mecz. Początek spotkania w czwartek, 12 stycznia o 18:00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|