Znów słabe ostatnie sety
Gdyby siatkarski mecz nie trwał pięciu setów, wyjazd do Murowanej Gośliny zawodniczki polickiego Chemika mogłyby pewnie uznać za udany. Niestety dla nich to już kolejne ligowe spotkanie, w którym nie radzą sobie z... tie-breakiem.
Znów początki były niezłe. Mimo, że zarówno Chemik jak i gospodarz pojedynku na szczycie popełniali sporo błędów, zwycięstwo z dwóch pierwszych odsłon spotkania wyszły policzanki. To one częściej blokowały i dysponowały ostrzejszą zagrywką. W kolejnych było już tylko gorzej. Skuteczność i to zdecydowanie poprawiły siatkarki Murowanej Gośliny. Na fali co raz lepszej swojej postawy punkty zdobywały seriami a Chemik słabł w oczach i nie miał pomysłu na pokonanie swoich słabości. W konsekwencji przegrał trzecią i czwartą partię do 19 i 16. Tie-break mógł jeszcze poprawić nastroje, gdyby potoczył się po myśli PSPS-u. Przeważającym w decydującym secie był zespół miejscowych. To on prowadził już 10:6.
Chemik zdołał się jeszcze podnieść, ale tylko na chwilę. Od stanu 12:11 policzanki zdobyły tylko jeden punkt, przez co musiały uznać wyższość rywalek, które powiększyły tym samy przewagę w ligowej tabeli nad Chemikiem właśnie. Co prawda wpływu na końcową klasyfikację taka sytuacja nie powinna mieć, ale martwić może co innego. Mianowicie już piąta kolejna(!) przegrana PSPS-u w meczu, w którym przyszło grać tie-break. To źle wróży przed fazą play-off, w której dłuższe mecze i piąte sety mogą przecież decydować o końcowym wyniku rywalizacji, szczególnie, że zapowiada się ona na wyjątkowo zaciętą i wyrównaną.
Spotkanie z Murowaną Gośliną nie jest jednak zupełnie pozbawione cech pozytywnych, bo pokazało, że Chemik jak najbardziej jest w stanie walczyć o wygraną w każdym spotkaniu czy to przeciwko Piecobiogazowi czy Legionovii. Popracować jednak należy nad psychiczną i taktyczną stroną rozgrywania tych potyczek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/ks.murowana-goslina.net
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|