Ponownie 10 bramek. Masovia pokonana
W sobotę w trzecim meczu kontrolnym, goleniowska Ina zmierzyła się z lokalnym rywalem, Masovią Maszewo. Do tej pory, w dwóch meczach Masovii padło po dziesięć bramek, co zapowiadało emocje również w meczu z goleniowską Iną. Ku zdziwieniu kibiców z Goleniowa i Maszewa, także w tym meczu padło dziesięć bramek, gdyż gospodarze wygrali 6:4. Pierwsza połowa nie zapowiadała takiej ilości bramek. Gospodarze prowadzili po bramce Kalecińskiego, chwilę później wyrównał jednak Biernat. Ostatnie słowo w pierwszej części gry należało jednak do biało-zielonych, a strzelcem bramki, przy pomocy bramkarza rywali, został Jeż. Druga połowa miała dwa oblicza. Zmieniona nieco ekipa gospodarzy za wszelką cenę chciała podwyższyć wynik z pierwszej połowy. Zadanie to udało się dość szybo, gdyż chwilę po rozpoczęciu gry drugą bramkę zdobył Jeż i gospodarze prowadzili 3:1.
Wręcz przeciwnie było po drugiej stronie boiska, sporą ochotę do gry prezentował Pędziwiatr, który zdobył czwartą bramkę, a także miał udział w piątej zdobytej przez Wanagiela.
W tej części meczu przewaga podopiecznych Tomasza Gołaszewskiego była na tyle wyraźna, że przyjezdni z Maszewa dość rzadko dostawali się pod bramkę strzeżoną przez Sobolewskiego. Gdy wydawało się, że w meczu tym nastąpi pogrom, lepiej zaczęli radzić sobie podopieczni Piotra Rasta. Najpierw bramkę na 5:2 zdobył były zawodnik Iny Bartosz Stefański, a chwilę później z rzutu wolnego trzecią bramkę dołożył najstarszy zawodnik na boisku Osesik. W końcówce oba zespoły zdobyły jeszcze po jednej bramce, dla gospodarzy trafił Pędziwiatr, a dla Masovii Ryczkowski. Wygrana z Masovią była pierwszym zwycięstwem Iny w okresie przygotowawczym. Masovia natomiast przegrała drugi mecz (ponadto jeden remis) z wyżej notowanym rywalem. Na uwagę zasługuje fakt, że w trzech dotychczas rozegranych przez Masovię meczach padało po dziesięć bramek, choć częściej strzelali jednak rywale.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|