AZS jedzie do Zielonej Góry
Po wysokiej porażce u siebie ze Śląskiem Wrocław AZS Koszalin jedzie do Zielonej Góry zmazać plamę z ostatniego spotkania i udanie zakończyć 2011 rok. Nie uda się to bez 'pobudki' Stefhona Hannaha, który po dobrym początku sezonu, nieco spuścił z tonu. Przeciwko Śląskowi rzucił ledwie siedem punktów, oddając aż 12 rzutów.
Szanse na zwycięstwo są duże. Zastal Zielona Góra stracił najlepszego zawodnika, tj. Ganiego Lawalama, który miał zagrać w NBA w San Antonio Spurs. Jednak okazało się, że ostatecznie wylądował w Chinach. Od tego czasu Zielonogórzanie w pięciu meczach wygrali zaledwie raz.
Koszalinianie wydają się mieć przewagę pod koszem, gdzie Callistus Ezikwu od kilku meczów sieje spustoszenie nie tylko pod swoją obręczą, ale coraz lepiej gra także w ataku. Wrocławskim przeciwnikom rzucił 13 punktów. Przy odpowiednim wsparciu ze strony Reese’a koszalinianie teoretycznie powinni dominować pod koszem.
Ostatni mecz obu drużyn zakończył się zwycięstwem Zastalu 91:83. Jak będzie w czwartek? Spotkanie rozpocznie się o godz. 19 w hali CRS przy ul. Sulechowskiej w Zielonej Górze.
ďż˝rďż˝dďż˝o: plk.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|