Politechnika górą w Kołobrzegu
Aby wyłonić zwycięską drużynę w Kołobrzegu potrzebna była dogrywka. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowała drużyna AZS Politechniki Warszawskiej, a więc Kotwica uległa Akademikom 87:97. Początek meczu obfitował w wiele niecelnych rzutów po obu stronach. W tym fragmencie gry bardzo dobrze na tablicach radzili sobie kołobrzeżanie, którzy w samej pierwszej kwarcie zebrali aż siedem piłek w ataku. Poza tym bardzo pewnie na boisku prezentował się Oded Brandwein, który napędzał grę Czarodziejów z Wydm.
W drugiej kwarcie na parkiecie panował chaos. Żadna ze stron nie potrafiła wyrobić sobie bezpiecznej przewagi. Co więcej, skuteczność obu zespołów również nie stała na najwyższym poziomie. Dopiero w połowie drugiej kwarty na prowadzenie wyszli gracze ze stolicy, ale nie zdołali oni uciec rywalom głównie z powodu bardzo dobrej postawy Brandweina.
Po przerwie Kotwica zaprezentowała się dużo lepiej za sprawą Darrella Harrisa, który pewnie radził sobie pod koszem. Poza nim fantastyczny okres zanotował Michał Kwiatkowski, który zdobywał punkty seriami, a to ostatecznie pozwoliło wyjść Kotwicy na prowadzenie. Mimo to, zawodnicy trenera Mladena Starcevicia mieli niewielką stratę do rywala i wszystko miało wyjaśnić się w czwartej kwarcie. W czwartej kwarcie za sprawą Michała Kwiatkowskiego Kotwica wyszła na prowadzenie 75:67, ale młodzi zawodnicy z Warszawy nie poddawali się i dzięki fantastycznej serii Michała Nowakowskiego wszystko miało rozstrzygnąć się w ostatnich sekundach. Na 47 sekund przed końcem kołobrzeżanie prowadzili 84:82, ale wspomniany wcześniej Nowakowski wyrównał. Kotwica miała jeszcze rzut za trzy punkty Odeda Brandweina, ale okazał się niecelny. Wtedy piłkę zebrali goście i mieli szansę na swoją ostatnią akcję, której ostatecznie nie wykorzystali. W dogrywce goście zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, nie dając Czarodziejom z Wydm większych szans na sukces.
�r�d�o: plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|