Odrobili zaległości
Piłkarze Masovii Maszewo oraz Arkonii Szczecin odrobili ligowe zaległości. W środowe popołudnie rozegrane zostało zaległe spotkanie, które pierwotnie odbyć się miało w listopadzie ubiegłego roku. Przed wczorajszym meczem zdecydowanym jego faworytem był zespół Arkonii, który aspiruje do awansu do IV ligi i w ostatnich trzech meczach odniósł komplet zwycięstw nie tracąc w tych potyczkach bramki. Natomiast podopieczni Piotra Rasta w ostatnich 3 spotkaniach wygrali tylko jedno i wciąż muszą walczyć o ligowy byt.
Przez całe środowe spotkanie stroną przeważającą była ekipa Arkonii, która dłużej utrzymywała się przy piłce i próbowała atakiem pozycyjnym zagrozić maszewskiej bramce. Jednak w tym dniu maszewiacy ustawieni bardzo defensywnie wywiązywali się z założeń taktycznych bardzo dobrze a ambitna gra nie pozwalała przed dłuższy czas na stworzenie jakiejkolwiek sytuacji bramkowej przez gospodarzy. Dopiero w 33 minucie gry pierwszy błąd popełnia maszewska defensywa i tylko ofiarny wślizg Marka Osesika powstrzymuje będącego w dogodnej sytuacji napastnika gospodarzy. Maszewiacy atakowali bramkę przeciwnika bardzo sporadycznie a po jednym z kontrataków z dobrej strony pokazał się Rafał Sobański, którego indywidualna akcja lewą stroną boiska została wykończona strzałem z ostrego kąta ale tylko w boczną siatkę.Gospodarze jeszcze raz groźnie zaatakowali w końcówce pierwszej połowy, jednak i tym razem na posterunku była defensywa Masovii.
Druga część spotkania wyglądała podobnie jak pierwsza. Wciąż gospodarze za wszelką cenę usiłowali zdobyć bramkę i w 67 minucie nawet się im to udało jednak gol po dobitce obronionego strzału przez Skorodyńskiego został zdobyty z pozycji spalonej co zasygnalizował asystent pierwszoligowego sędziego Jarosława Rynkiewicza. Z upływem czasu napór gospodarzy się nasilał a maszewiacy coraz częściej dopuszczali do groźnych okazji strzeleckich. W 81 minucie tylko przytomna interwencja Piotra Rasta spowodowała że napastnik Arkonii z odległości około 3 metrów nie trafił do pustej bramki. Ta okazja mogła się zemścić na gospodarzach w doliczonym czasie gry gdy w dogodnej sytuacji Przemek Stosio został w ostatniej chwili powstrzymany przez szczecińskiego stopera, Po końcowym gwizdku arbitra zadowolenia z bezbramkowego remisu nie kryli maszewiacy, którzy rozegrali dobre spotkanie pod kątem realizacji założeń taktycznych, podeszli do tego spotkania ambitnie oraz dodatkowo dopisywało im w tym dniu szczęście.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|