Dramatycznie w Chojnie. Porażka na własne życzenie
Piłkarze Masovii Maszewo w rozegranym w sobotę spotkaniu 2 kolejki Klasy Okręgowej Szczecińskiej ulegli na wyjeździe spadkowiczowi z IV ligi Odrze Chojna 3:4. Podopieczni Piotra Rasta kontrolowali spotkanie do 60 minuty kiedy to prowadzili w meczu 2:0 a dodatkowo z boiska został wyrzucony bramkarz gospodarzy a mimo tego roztrwonili przewagę i końcowym rozrachunku to Odra zgarnęła komplet punktów.
Od pierwszej minuty spotkania maszewiacy osiągnęli przewagę a gospodarze zaskoczyli przyjezdnych bojaźliwą grą ograniczoną tylko do kontrataków. Zielono-czerwoni wykorzystali taka taktykę Odry i odważnie zaatakowali stwarzając w tej części gry co najmniej 5 dogodnych sytuacji bramkowych. Trzy z nich były autorstwa Bartosza Stefańskiego, którego dwa strzały z ostrego kata minimalnie mijały słupek bramki gospodarzy zaś raz dobra interwencją popisał się golkiper Odry. Dwukrotnie w tej części gry swoje szanse miał także Przemysław Stosio.
W pierwszej z nich przegrał on w pojedynku sam na sam z bramkarzem zaś w drugiej jeszcze bardziej dogodnej jego strzał z bliskiej odległości po ofiarnej interwencji piłkę z pustej bramki wybił obrońca gospodarzy. Gospodarze tylko raz zagrozili bramce strzeżonej przez Łukasza Skorodyńskiego gdy źle wybita przez obrońców piłka trafiła do niepilnowanego zawodnika Odry a jego strzał przeleciał nad poprzeczką maszewskiej bramki. Bezbramkowym remisem kończy się pierwsza połowa.
Na drugą połowę gospodarze wyszli chyba bardziej zmotywowani i podrażnieni że to grę prowadzą goście i kontrolują wydarzenia na boisku, gdyż to oni odważniej zaatakowali. Mimo tego to maszewiacy jako piersi wyszli na prowadzenie. Wrzut z autu wykonywany przez Sobańskiego trafia do wbiegającego na czystą pozycje Mariusza Więch który z bliskiej odległości strzela w bramkarza, jednak obroniona piłka trafia już na nogę Stefańskiego i było 1:0 dla Masovii. Nie minęło 3 minuty jak szybka kontra Masovii kończy się faulem bramkarza w polu karnym na Stefańskim za co sędzia bez wahania dyktuje '11' i wyrzuca z boiska golkipera Odry. Jedenastkę na bramkę zamienił kapitan zespołu Marek Osesik. Przy dwubramkowym prowadzeniu i grze z przewagą jednego zawodnika wydawało się że maszewiacy tego meczu nie mogą przegrać a nawet zremisować. Jednak coś dziwnego stało się z zespołem prowadzonym przez Piotra Rasta, który zaczął coraz częściej popełniać błędy w defensywie i po jednym z nich gospodarze zdobyli bramkę kontaktową, która jeszcze bardziej ich 'nakręciła'. W 77 minucie niepotrzebny faul w okolicach pola karnego robi Przemysław Kozakowski. Mocne dośrodkowanie z rzutu wolnego próbował przeciąć Słowamir Chomont, który zrobił to jednak tak niefortunnie że skierował piłkę do własnej bramki całkowicie zaskakując Skorodyńskiego. Pod bramką maszewską wciąż wrzało. Jednak w 85 minucie dynamiczne wejście w pole karne Stefańskiego kończy się trzecią bramką dla Masovii. Z piłkarskiego 'czyśca' Masovia znowu znalazła się w 'niebie' i na 5 minut przed końcem sytuacja była wręcz wyśmienita. Jednak te ostatnie minuty meczu na długo utkwią w pamięci zielono-czerwonych. W 87 minucie po błędzie najpierw golkipera Masovii a później źle ustawionego przy słupku Kozakowskiego gospodarze strzałem głową doprowadzają do remisu zaś w drugiej minucie doliczonego czasu gry bezsensowny faul w polu karnym Sławomira Chomonta na napastniku Odry kończy się podyktowaniem rzutu karnego pewnie zamienionego na bramkę dającą ostatecznie gospodarzom zwycięstwo.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|