Szczęśliwe zwycięstwo na otwarcie sezonu
W sobotnim spotkaniu rozpoczynającym sezon ligowy w wojewódzkiej okręgówce Stal Lipiany pokonała na wyjeździe zespół beniaminka Ehrle Dobrą Szczecińską 2:1. Bramki dla zespołu prowadzonego przez Macieja Zadkę zdobywali Marcin Krystek oraz Marcin Nitecki, a dla gospodarzy trafienie zaliczył Marcin Astramowicz.
Stalowcy spotkanie rozpoczęli bardzo niemrawo, nie potrafili wymienić kilku podań czy też stworzyć jakiejś ładnej akcji. Od pierwszych minut sunął atak za atakiem na bramkę strzeżoną przez Mariusza Wróblewskiego. Wiele groźnych dośrodkowań czy też strzałów oddawali gracze z Dobrej. W 21 minucie ich starania zostały wynagrodzone bramką. Strzałem sprzed pola karnego tuż przy słupku prowadzenie gospodarzom dał Marcin Astramowicz. Dopiero od momentu straty bramki Stalowcy zaczęli dochodzić do głosu. Na bramkę uderzali Piotr Bodnar, Tomasz Kozioł czy też Marcin Krystek lecz z ich strzałami, czasem z niemałym trudem radził sobie Patryk Konopka. Najlepszą okazję do wyrównania w pierwszej połowie miał Tomasz Kozioł, który chybił nieznacznie wolejem po bardzo ładnej, solowej akcji Pawła Kudrewicza. Do przerwy jednak nie udało się pokonać golkipera Ehrle i piłkarze z Lipian schodzili z jednobramkową stratą.
W drugiej części meczu oglądaliśmy inny zespół. Widać było u zawodników chęć do gry, głód zwycięstwa. Role się odwróciły i to goście zaczęli bombardować bramkę Patryka Konopki strzałami i dośrodkowaniami. Wiele dobrego wniósł do zespołu Maciej Nowaczek, który osiem minut po wejściu miał udział przy bramce wyrównującej. W 63 minucie sędziujący to spotkanie Michał Woś podyktował rzut wolny przed polem karnym Ehrle za faul na Tomaszu Koziole. Do piłki podszedł Maciej Nowaczek i uderzył na bramkę lecz pod drodze piłka trafiła pod nogi Marcina Krystka, który strzałem z bliskiej odległości pod poprzeczkę wyrównał stan meczu. Od momentu zdobycia bramki na 1:1 spotkanie zrobiło się jeszcze bardziej emocjonujące. Piłka wędrowała spod jednego pola karnego pod drugie. Gospodarze zmarnowali dwie sytuacje sam na sam z Mariuszem Wróblewskim, a także domagali się rzutu karnego po rzekomym faulu Piotra Bodnara. Natomiast w zespole Stali najbliżej zdobycia gola dającego prowadzenie był Marcin Krystek lecz jego uderzenie głową z linii bramkowej wybił jeden z defensorów Ehrle. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów nadeszła 92 minuta. Ze swojej połowy Krystian Antoniewicz zagrywa w uliczkę do niepilnowanego na 40 metrze Marcina Niteckiego, który wyszedł sam na sam z Patrykiem Konopką i lekkim strzałem w długi róg dał prowadzenie gościom. Chwilę po wznowieniu Pan Woś Zakończył spotkanie i to zespół Stali Lipiany cieszył się z pierwszych trzech punktów w tym sezonie.
Zespół Ehrle postawił dzisiaj Stalowcom ciężkie warunki, grając wysoko i agresywnie. Lecz jak wiadomo, nawet najlepsi nie są w stanie grać na takich obrotach przez 90 minut. Duży wpływ na końcowe zwycięstwo Stali miało lepsze przygotowanie fizyczne, ambicja i walka o trzy punkty do ostatniego gwizdka sędziego. A co do gry - były momenty, kiedy piłkarze z Lipian wymieniali kilka ładnych podań czy też dryblowali, ale znacząco utrudniało to zadanie boisko, które delikatnie mówiąc nie było w najlepszym stanie. Jednak najważniejsze jest zwycięstwo i z tego teraz cieszą się piłkarze i działacze Stali Lipiany.
�r�d�o: stal-lipiany.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|