Jeden zero po słabym meczu
Środowy mecz pomiędzy Osadnikiem Myślibórz a Iskierką Szczecin-Śmierdnica zakończył się zwycięstwem gości 1:0. Mecz niczym nie zachwycił dość licznie zgromadzonych kibiców.
Mecz przypominał pojedynek szachowy. Żadna z drużyn nie postawiła na zdecydowany atak, dlatego gra toczyła się głównie w środku boiska. Strzały na bramkę można było policzyć na palcach jednej ręki, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Jedną z nielicznych akcji wykorzystali szczecinianie, którym pozwoliło to wywieść z Myśliborza bardzo cenne 3 punkty.
Osadnik nie miał pomysłu na grę. Nie było też zawodnika, który jakąkolwiek indywidualną akcją dałby znak do ataku. W kadrze Osadnika brakuje dobrego napastnika, pomocnika, jak i obrońców. Przez prawie cały mecz niewidoczni byli Patryk Ostapczuk i Bartosz Kwapiszewski. Marcin Gajewski bardziej skupiał sie na walce o rzuty wolne niż na kreatywnej grze. Dodatkowo wykonywane przez niego rzuty wolne za każdym razem przelatywały nad poprzeczką. Jest to bardzo ciekawy temat. Czy w Osadniku nie ma innej osoby, która podjęłaby się wykonywania rzutów wolnych? Słaby mecz zagrał Mateusz Sikora, a liczne niecelne podania raziły kibiców siedzących na trybunach. W pierwszej połowie ambitnie walczył Maciej Norsesowicz, jednak brakuje mu instynktu napastnika. Reszta zawodników rozegrała spotkania poniżej swoich możliwości. Wszystko to wyglądało marnie i nie może napawać optymizmem przed następnymi meczami.
relacjďż˝ dodaďż˝: Osadnik4ever |
|