ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
MKS Osadnik Myślibórz - Orzeł Trzcińsko-Zdrój 0:4 (0:1)
Warto było przyjść na mecz i wraz z Klubami Kibica obydwu drużyn poczuć smak wielkiej piłki. Dawno na stadionie przy ulicy 11 listopada 1 nie widzieliśmy takiej oprawy meczowej. Wielkie brawa dla młodych chłopaków, którzy poświęcają swój czas, by swoim dopingiem pomóc ukochanej drużynie. Młodzi piłkarze Osadnika mimo dzielnej postawy nie potrafili zagrozić Orłowi Trzcińsko-Zdrój. Z pustego i Salomon nie naleje. Z takim potencjałem kadrowym nie można od trenera Andrzeja Rejmana oczekiwać cudów. Chłopaki starają się, lecz odzwierciedlenia w wynikach nie ma żadnego. Konieczne są wzmocnienia, by móc w przyszłym sezonie powalczyć o powrót do IV ligi.



Do bramki seniorskiego zespołu Osadnika powrócił po dolegliwościach zdrowotnych Kamil Parys. Niestety, nie był w stanie uchronić zespołu od porażki. Już pierwsza akcja zespołu gości przyniosła im prowadzenie. W 2 minucie gry Orzeł wykonywał rzut wolny. Zawodnicy Osadnika niedokładnie wybili piłkę, która trafiła pod nogi gracza przyjezdnych. Ten prostopadłym podaniem obsłużył Piotra Mazura, który mocny strzałem z woleja pod poprzeczkę wyprowadził zespół na prowadzenie. Cudowna bramka! Trzeba jednak zaznaczyć, że bramka równie dobrze mogłaby być nieuznana. Sędzia boczny nie zareagował, gdy w akcji poprzedzającej bramkę pomocnik Orła przy wyrzucie piłki z autu oderwał obie nogi. W 14 minucie goście przeprowadzili kolejną groźną akcje. Napastnik Orła strzelił obok wychodzącego z bramki Parysa. Na nasze szczęście piłkę zmierzającą do siatki wybił dobrze ustawiony Przemek Michalak. Myśliborzanie pierwszy strzał na bramkę rywali oddali tuż przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania. Uderzenie Bartka Jodko pewnie wyłapał golkiper gości.



Drugie czterdzieści pięć minut obfitowało w większą ilość sytuacji podbramkowych. Pierwszy sygnał do bardziej zdecydowanych ataków dał Radek Gluza, który niecelnie główkował z 6 metrów. Chwilę później przed szansą bramkową stanęli goście. Odważne wyjście Parysa spowodowało, że napastnik gości posłał piłkę obok bramki. Mecz się ożywił, optyczną przewagę mieli gospodarze, jednak ich akcje najczęściej kończyły się jeszcze przed szesnastką gości. Mimo to, obrońcy Osadnika coraz częściej włączali się do akcji ofensywnych, zostawiając więcej swobody napastnikom Orła. Najpierw pomocnik przyjezdnych minimalnie chybił, a następnie myśliborzan uratował słupek po uderzeniu z rzutu wolnego. W 72 minucie po starciu z bramkarzem Orła Przemek Michalak pada w polu karnym. Sędzia nie reaguje (i słusznie), a piłkarze Krzysztofa Rosadzińskiego rozprowadzają szybko akcję, która kończy się strzałem tuż obok słupka bramki Parysa. Co się nie udało w 72 minucie, powiodło się kilka minut później. Kompletnie nieudaną pułapkę ofsajdową Osadnika wykorzystał Andrzej Mikitów. Parys mógł chyba w tej sytuacji zrobić troszkę więcej. W odpowiedzi Michalak z rzutu wolnego pięknym uderzeniem posłał piłkę w poprzeczkę. Ta odbiła się od ziemi (wydawało się, że przekroczyła linię bramkową, lecz trzeba zaufać sędziom) i trafiła na głowę Łukasza Dudczaka. Nasz napastnik nie potrafił jednak skierować piłki do praktycznie pustej bramki. W 88 minucie Michalak traci piłkę na środku boiska. Zawodnicy Orła szybko rozprowadzili piłkę i Maciej Ropiejko nie miał problemów z pokonaniem Parysa. Przemek Michalak za dyskusje z arbitrem (schodząc na ławkę rezerwowych twierdził, że był w akcji bramkowej faulowany) został ukarany czerwoną kartką. Niesieni dopingiem piłkarze gości przeprowadzili jeszcze jedną składną akcję, która ustaliła końcowy wynik spotkania. Strzelcem bramki został ponownie Ropiejko.



Po meczu oba fankluby podziękowały piłkarzom za grę. Kibice stworzyli wspaniały klimat. Mieszkańcy Trzcińska-Zdroju poubierali w barwy swojego klubu przez cały mecz gorąco dopingowali swój klub. W pewnym momencie zaśpiewali o przyjaźni pomiędzy naszymi klubami. To przecież Trzcińsko-Zdrój podało nam pomocną dłoń, gdy nasz stadion był zamkniętym, a Osadnik, będąc wtedy w IV lidze, musiał rozegrać spotkanie w roli gospodarza z rezerwami szczecińskiej Pogoni.





MKS Osadnik: Parys - Koneczke, Michalak (CZ) (Snacki), Gembiak - Bohun, Jodko - Myszkowski (Downarowicz), Kwapis, Gluza (Dudczak) - Gajewski, Sobczyk (Ż)



żródło: www.osadnik.mysliborz.info.pl

relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel
 

V liga (2006/2007)
Osadnik Myślibórz Orzeł Trzcińsko-Zdrój
0 4
21-04-2007 16:00
Mazur
Mikotow
Ropiejka 2x
dodaj video
dodaj swoje zdjęcia
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleć to wydarzenie sportowe innym
możesz być pierwszy

video
fotorelacje
• nie ma jeszcze fotek

dodaj swoje zdjcia
relacje
MKS Osadnik Myślibórz - Orzeł Trzcińsko-Zdrój 0:4 (0:1) (szlemiel)
 
top komentarze
newsy:
1 » Luka Zahovič odchodzi z »
1 » Skok: Miejsce w tabeli  »
1 » Cretti: Przyglądanie si »
mecze:
2 » Odra Chojna-Gwardia Kos »
2 » Klon Krzęcin-Iskra Lutó »
1 » Pogoń Szczecin-Kotwica  »
1 » Mewa Resko-Wicher Brojc »
1 » Świt Szczecin-KKS Kalis »
1 » Sparta Gryfice-Vineta I »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 24
statystyki portalu
• drużyn: 3131
• imprez: 152611
• newsów: 78300
• użytkowników: 81237
• komentarzy: 1177655
• zdjęć: 903759
• relacji: 40701
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies