Porażka na zakończenie
Nie tak zakończenie jesieni tego roku, a zarazem początek rundy wiosennej, wyobrażali sobie zawodnicy, trenerzy i kibice goleniowskiej Iny. Po zwycięstwach z Gryfem Kamień Pomorski i Sławą Sławno, do sobotniego spotkania z Sarmatą Dobra biało-zieloni przystępowali w roli faworytów. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna od statystyki. Ina Goleniów przegrała w ostatnim jesiennym meczu ligowym 0:3 i zimę spędzi na dziewiątej pozycji w tabeli. Katami Iny okazali się Piotr Grochulski, Radosław Cytowicz i Wojciech Guźniczak.
Początek meczu dość wyraźnie pokazał, że Sarmata nie przyjechał do Goleniowa oddać trzech punktów. Od pierwszego gwizdka to właśnie Sarmaci przystąpili do ataków i dość szybko mogli wyjść na prowadzenie. Goleniowian raz uratowała poprzeczka, a w kolejnej sytuacji napastnik gości przestrzelił minimalnie. Gdy wydawało się, że Ina zacznie w końcu kontrolować sytuację, S. Paszkowski zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia zmuszony był podyktować rzut karny, który na bramkę zamienił Grochulski.
Na drugą połowę Ina wyszła z postanowieniem odrobienia strat. Na chęciach jednak się skończyło. Każda akcja goleniowian szybko powstrzymywana była przez obrońców rywali, jednak z pewnością spora w tym zasługa graczy z Goleniowa. Sarmata po każdej stracie piłki przez goleniowian, wyprowadzał groźne kontrataki. W kilku sytuacjach biało-zielonym sprzyjało szczęście, jednak w końcu w sytuacji sam na sam znalazł się Cytowicz i pewnie pokonał Sobolewskiego. Pięć minut później było już 3:0, a pięknym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Guźniczak. Sarmata Dobra zrewanżował się tym samym za porażkę w pierwszej kolejce spotkań. Teraz na goleniowian czeka jeszcze mecz pucharowy, a następnie dłuższa zimowa przerwa.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|