Ina w końcu wygrywa. Gryf pokonany
![]()
Choć przed meczem faworytem zdawał się być Gryf, to wzmocnieni powracającym po służbowym wyjeździe Robertem Śliwińskim przyjezdni zaskoczyli gospodarzy swoją postawą. Od początku to biało-zieloni pewniej rozgrywali piłkę i po kwadransie mogli prowadzić. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzał napastnik gości, jednak jego strzał instynktownie obronił Ireneusz Benedyczak, do piłki dopadł jeszcze Dawid Jeż, jednak znajdował się on na pozycji spalonej i sędzia przerwał grę. Po początkowej przewadze goleniowian, do głosu zaczęli dochodzić gracze z Kamienia Pomorskiego. Wypracowali oni sobie trzy sytuacje, jednak nie byli w stanie pokonać dobrze interweniującego Pawła Sobolewskiego. Ina w tym okresie gry starała się kontratakować, co momentami powodowało sporo zagrożenia pod bramką rywali. Swoje okazje mieli Sławomir Paszkowski, Hubert Pędziwiatr, jak i Sebastian Kott, jednak do przerwy bramek nie było.
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza. Od początku do ataków ruszyli biało-zieloni, jednak tym razem dość szybko dopięli swego. W 53 minucie meczu po rzucie wolnym w polu karnym Gryfa powstało zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Dawid Jeż. Goleniowski obrońca minął jednego rywala i uderzył pewnie, nie dając szans bramkarzowi. Po strzeleniu gola, Ina nadal atakowała, a Gryf starał się wyprowadzać groźne kontrakcje. Po jednej z nich w polu karnym przyjezdnych padł Adam Walicki, sędzia uznał jednak, że napastnik gospodarzy udawał i ukarał go żółtą kartką. Dla Walickiego była to już druga kartka, dlatego też sędzia zmuszony był odesłać go do szatni. Po stracie zawodnika Gryf nie zmienił sposobu gry i choć z czasem nieco osłabł, to do końca meczu starał się zmienić niekorzystny wynik. Goleniowianie kontrolowali jednak sytuację na boisku i choć nie potrafili kolejny raz pokonać bramkarza gospodarzy, to pokazali się z dobrej strony i utrzymali prowadzenie do końca spotkania. Mecz zakończył się zwycięstwem Iny 1:0, czym biało-zieloni przerwali niekorzystną passę czterech meczów bez zwycięstwa. W tym czasie podopieczni Tomasza Gołaszewskiego trzykrotnie przegrali i tylko raz zremisowali. W następnej kolejce, która będzie zarazem ostatnią w rundzie jesiennej (ponadto jesienią rozegrana zostanie jedna kolejka wiosenna), goleniowska Ina na własnym boisku podejmować będzie Sławę Sławno. Gryf natomiast uda się do Wolina, na mecz z tamtejszą Vinetą.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|