6 bramek w Przecławiu
Po raz kolejny nie udało się Pogoni Barlinek wygrać na boisku w Przecławiu. Barlinek zagrał bez czterech podstawowych zawodników K. Milewicza, T. Muskały, M. Diakowa i P. Kochana, którzy są kontuzjowani i raczej nie zagrają do końca sezonu.
Przed meczem nad Przecławiem przeszła potężna ulewa i mecz rozpoczął się z 10 minutowym opóźnieniem, ponieważ trzeba było odnowić linie, które były niewidoczne. Na stadion w Przecławiu przybyła "rekordowa" ilość kibiców w liczbie 20, z czego połowę stanowili kibice z Barlinka. W pierwszej połowie goście mieli zdecydowaną przewagę, ale zawodzili pod bramką gospodarzy. Bliski szczęścia był w 5min M. Guraj, który po dośrodkowaniu T. Spirzaka uderzył głową z 11 tuż nad poprzeczką. Kolejne akcje naszego zespołu kończyły się przed linią pola karnego, bądź gospodarze wybijali piłkę na rzut rożny, po których bramkarz GKS-u wygrywał pojedynki powietrzne z naszymi zawodnikami. W 32min zespół z Mierzyna w przeprowadził pierwszą groźną akcję i od razy zdobył bramkę. Gospodarze szybko rozegrali rzut wolny i jeden z zawodników GKS-u znalazł się sam przed naszym bramkarzem, którego minął zwodem i dośrodkował na drugi słupek, gdzie najwyżej wyskoczył K. Zając i głową skierował piłkę do siatki. Pogoń mogła wyrównać dwie minuty później P. Skop dośrodkował w pole karne, piłkę głową na 18m zgrał K. Boroń, a nadbiegający M. Guraj uderzył z pierwszej piłki, ale Sadkowski nie dał się zaskoczyć. Druga część meczu rozpoczęła się udanie dla Pogoni P. Skop otrzymał znakomite podanie od A. Piaseckiego i przerzucił piłkę nad wybiegającym z bramki Sadkowskim doprowadzając do wyrównania. Pięć minut później lewą strona przedarł się P. Antkiewicz i dośrodkował w pole karne, piłkę próbował wybić Machiński, uczynił to tak niefortunnie że wysokim lobem pokonał własnego bramkarza. Niestety dwie minuty później w polu karnym pośliznął się D. Suterski co wykorzystał Maśniak i pokonał M. Jarosińskiego. W 57min mocny strzał z 30m A. Piaseckiego i Sadkowski z ogromnym trudem wybija piłkę na rzut rożny. W 70min kontra gospodarzy Hryncewicz podaje w tempo do Macieja Maciejewskiego, który w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza gości. Ten sam piłkarz mógł rozstrzygnąć losy meczu cztery minuty później oddając atomowy strzał z 20m M. Jarosiński tym razem błysnął refleksem i na raty obronił uderzenie zawodnika gospodarzy. W 86min rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał A. Piasecki, który bardzo ładnie zakręcił piłkę która wylądowała w okienku bramki GKS-u. Do końca meczu mimo ataków Pogoni I GKS-u wynik nie uległ już zmianie. www.pogon.barlinek.prv.pl / własne relacjďż˝ dodaďż˝: maggi |
|