TPH rozgromione
Przekonujące i pierwsze w sezonie zwycięstwo odnieśli w piątek futsaliści Pogoni 04 Szczecin. Podopieczni Gerarda Juszczaka pokonali TPH Polkowice 5:0, prezentując przy tym ciekawą grę. Cichym faworytem piątkowego meczu była Pogoń '04, ale jej szkoleniowiec był zachowawczy w deklaracjach. - Tylko na papierze jesteśmy faworytem, rywal jest dobrym zespołem - przekonywał Juszczak. Swoje słowa potwierdził po meczu. - Myślę, że TPH urwie punkty jeszcze niejednemu rywalowi. Być może stanie się to już w najbliższej kolejce - podsumował grę rywala.
W piątek halę przy ul. Twardowskiego odwiedziła liczna grupa kibiców. Przed meczem wszystkie panie otrzymały czarne koszulki ze sloganem 'Power is back - Pogoń '04 Szczecin'. Fani byli także świadkami miłego wydarzenia. Tuż przed pierwszym gwizdkiem prezes spółki Futsal Ekstraklasa Szymon Czeczko, wręczył Michałowi Kubikowi statuetkę i wyróżnił go tytułem 'Najlepszego młodzieżowca sezonu 2010/11'. Nagrodzeni zostali też kibice, którzy zostali wybrani 'Najlepszą widownią w Polsce w sezonie 2010/11'. Dla Kubika nie był to tego dnia koniec wyróżnień. Tuż po meczu otrzymał tytuł 'Najlepszego zawodnika spotkania' i pamiątkową statuetkę.
Świetny początek ustawił przebieg spotkania. Portowcy objęli prowadzenie już w 2 minucie. Na bramkę TPH uderzył Mariusz Lewandowski, a błąd przy obronie popełnił Grzegorz Duda, który wypluł piłkę przed siebie. Jeszcze raz dopadł do niej Lewandowski i tym razem z bliska nie dał szans bramkarzowi. Następne sekundy upłynęły pod znakiem ostrej walki. Przodowali w tym zawodnicy z Polkowic, którzy już po trzech minutach mieli na koncie cztery faule. Cztery minuty później mogło być 2:0, ale Lewandowski trafił w słupek. Przez chwilę inicjatywę przejęli goście, ale Pogoń '04 także grała twardo. Efektem tego był wynik 4:4 w faulach, już po 10 minutach spotkania. Sześć minut przed końcem pierwszej połowy szczecinianie podwyższyli. Kapitalnym podaniem otwierającym Marcinowi Mikołajewiczowi drogę do bramki popisał się Siergiej Tkaczenko. Ukrainiec najpierw długo prowadził piłkę w okolicach środka boiska, a następnie niespodziewanie uruchomił podaniem Mikołajewicza, który podobnych okazji nie marnuje. Tuż przed przerwą ten sam zawodnik mógł strzelić kolejnego gola, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek. Na drugą połowę goście wyszli z jakby mniejszym zapasem sił. Widać było, że po parkiecie szybciej biegają szczecinianie. W 23 minucie Lewandowski krótkim podaniem stworzył świetną okazję Kubikowi, który z bliskiej odległości zdobył trzeciego gola. Przez kilka następnym minut nacierała głównie 'zero czwórka', a TPH kontrowało. Sześć minut przed końcem spotkania trener gości Stanisław Kwiatkowski postawił wszystko na jedną kartkę i wycofał bramkarza. Goście nie mieli jednak za bardzo pomysłu, jak grać w przewadze i już po chwili stracili czwartego gola. Role odwróciły się i tym razem to Kubik asystował, a Lewandowski strzelił. W 37 minucie Pogoń '04 wykonywała rzut wolny. Stały fragment gry wykonywał Daniel Maćkiewicz, ale trafił piłką w słupek. Do odbitej futbolówki doskoczył Ricardinho strzałem z pierwszej piłki w okienko nie dał szans interweniującemu Dudzie. Chwilę później, po raz pierwszy tego dnia, na placu gry pojawili się Łukasz Koszmider i Paweł Bogucki. - Cieszę się, że dałem dziś zagrać każdemu zawodnikowi, oczywiście w różnym wymiarze czasowym - powiedział po meczu trener Juszczak. Oceniając piątkowy mecz trzeba jasno powiedzieć, że gospodarze byli zdecydowanie lepszym zespołem. Dobrze poukładana taktycznie Pogoń '04 zupełnie zneutralizowała mocne strony TPH. Gracze z Polkowic nie potrafili zagrozić bramce Dominika Kubraka, który w tym meczu nie miał dużo pracy. Świetnie zagrał w szczególności autor dwóch goli i asysty - Mariusz Lewandowski. Doświadczony zawodnik jest w formie i sprawił sobie urodzinowy prezent. Po meczu kibice zaśpiewali mu pod szatnią gromkie 'sto lat'! Bardzo dobrze wypadła też szczecińska młodzież: wspominany Kubik oraz Artur Jurczak i Daniel Maćkiewicz. Ta mieszanka młodości, w kontraście z doświadczeniem Łukasza Żebrowskiego i Maksima Moskaliuka sprawdziła się w meczu z TPH świetnie. Ostatni dwaj zawodnicy potrafili we właściwych momentach zwolnić, bądź przyśpieszyć tempo gry, czym wybijali z rytmu gości. - Wiadomo, że skuteczność mogłaby być lepsza, bo sam Michał Kubik mógł strzelić cztery gole - powiedział już po spotkaniu Gerard Juszczak. - Przed meczem 5:0 wzięlibyśmy w ciemno, wynik jest okazały i nie mogę narzekać. Kibice wychodzący z hali byli bardzo zadowoleni, nie tylko z wyniku. Po raz kolejny świetną pracą wykazał się klubowy marketing. Rozdawane konkursy i słodkości dla najmłodszych, atrakcyjne konkursy i ciekawa formuła organizacji meczu sprawiają, że futsal przyciąga kolejnych kibiców!
�r�d�o: http://pogon04.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|