Arka pokonana, Pogoń w Ekstraklasie
Pogoń Szczecin pokonała w ostatnim meczu sezonu Arkę Gdynia 2:0 i awansowała do piłkarskiej Ekstraklasy. Sukces ten stał się faktem nie tylko dzięki wygranej w Gdyni, ale również po zwycięstwie Piasta Gliwice z Zawiszą Bydgoszcz.
Granatowo-Bordowi wrócili do piłkarskiej elity po pięciu latach przerwy. W sezonie 2006/07 brazylijska drużyna ze Szczecina zajęła ostatnie miejsce w ekstraklasie i po sezonie została wycofana. Portowcy, którzy już wcześniej rozpoczęli rywalizację w B-Klasie, zaczęli wówczas odbudowę klubu w czwartej lidze, rokrocznie awansując coraz wyżej. Po awansie na zaplecze ekstraklasy po sezonie 2008/09, kibice trzy lata musieli czekać na powrót swojego klubu do piłkarskiej elity. Mimo słabej rundy wiosennej, szczecinianie zdołali zając drugie miejsce w tabeli i za rok rywalizować będą z najlepszymi klubami w Polsce. Chwilę po zakończeniu spotkania, władze Pogoni poinformowały, że feta z okazji awansu Pogoni do ekstraklasy rozpocznie się po powrocie piłkarzy do Szczecina, czyli o 2:30 na stadionie Pogoni.
Portowcy udali się do Gdyni po trzy punkty i od pierwszego gwizdka sędziego próbowali zaskoczyć rywali szybką grą. Choć akcje szczecinian kończyły się zazwyczaj na formacji obronnej gospodarzy, defensywa Arki musiała mieć się na baczności. W 16 minucie świetnym uderzeniem popisał się Vuk Sotirović, jednak kapitalnie interweniował bramkarz rywali Michał Szromnik.
Po kilkunastominutowej przewadze Portowców, do głosu doszli gdynianie. Bardzo niepewnie w defensywie grał doświadczony Hernani. To właśnie on mógł doprowadzić do straty bramki, zagrywając piłkę ręką w polu karnym. Sędzia jednak sytuacji nie widział, a nieupilnowany przez Hernaniego były gracz Floty Świnoujście Charles Nwaogu trafił piłką w poprzeczkę. W końcowych minutach pierwszej połowy szczecinianie zagrażali rywalom jedynie po stałych fragmentach gry. Właśnie po jednym z nich padła jedyna bramka w pierwszej połowie. Z narożnika boiska dogrywał Edi Andradina, fatalny błąd przy próbie piąstkowania popełnił Michał Szromnik i z bliskiej odległości piłkę w siatce umieścił obrońca Pogoni Emil Noll. Po zmianie stron uskrzydlona prowadzeniem Pogoń grała już pewniej, choć kolejnej bramki zdobyć nie potrafiła. Groźnie było w 53 minucie, gdy w narożniku pola karnego piłkę przyjął Peter Hricko, szybko odegrał do Takafumiego Akahoshiego. Japończyk nie mogąc oddać strzał wyłożył piłkę Ediemu Andradinie. Jego strzał został zablokowany, a piłka po rykoszecie groźnie przeleciała obok bramki. Choć Pogoń prowadziła, nie przestawała atakować. Broni nie składała również Arka, czego efektem były akcje Marcina Radzewicza i Charlesa Nwaogu. W odpowiedzi atakował Robert Kolendowicz i Vuk Sotirović. Przez długą część drugiej połowy spotkania, Portowcy prowadzili atak pozycyjny. Nic z niego jednak nie wynikało, a coraz groźniej atakowali gospodarze. W ostatnich minutach meczu działo się wiele. Najpierw dwukrotnie groźnie było pod bramką Pogoni, jednak najpierw Tomasz Jarzębowski minimalnie spudłował, a chwilę później Adrian Budka zażegnał niebezpieczeństwa. Końcówka należała jednak do Pogoni. Najpierw strzał Adriana Budki z linii wybili gospodarze, chwilę później blisko zdobycia bramki był Vuk Sotirović. Portowcy dopięli swego w 88 minucie. W doskonałej okazji znalazł się Adrian Budka, minął obrońcę i pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Portowcy wygrali spotkanie z Arką i z drugiego miejsca awansowali do piłkarskiej Ekstraklasy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|