Wielki wstyd w Wielką Sobotę
Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad drużyną Pogoni Szczecin. Prowadzona przez Marcina Sasala Duma Pomorza przegrała trzeci mecz z rzędu. Tym razem za silna okazała się ostatnia w lidze Olimpia Elbląg. W Wielką Sobotą Portowców z marzeń o punktach wyleczył napastnik gospodarzy Tomasz Chałas, autor obu bramek Olimpii. Cień honoru Pogoni uratował Błażej Radler, który trafił do siatki na 1:1. Wynik podopiecznych Marcina Sasala w tym spotkaniu to absolutnie kompromitacja. Jeśli w drużynie nie dojdzie do jakiegoś wstrząsu, to kibice w Szczecinie będą mogli zapomnieć o awansie Dumy Pomorza do T-Mobile Ekstraklasy.
Już na początku meczu dobrą okazję dla Olimpii zmarnował Paweł Czoska, który przegrał pojedynek z Radosławem Janukiewiczem. Następnie gra toczyła się już po myśli Pogoni. Aktywny był Adam Frączczak, który nękał defensywę gospodarzy. Gracz Pogoni w 5 minucie był bliski strzelenia gola, jednak jego uderzenie z trudem na rzut rożny sparował Aleksiej Rogaczow. W kolejnych sytuacjach z rzutu wolnego szczęścia próbował Edi Andradina, a trafienia z akcji szukał Łukasz Zwoliński. W obu przypadkach dobrze interweniował golkiper Olimpii. Dominacja Pogoni na boisku nie przynosiła jednak wielkiego zagrożenia pod bramką gospodarzy. W 28 minucie ręką we własnym polu karnym zagrał Witalij Nadijewskij, ale arbiter tego spotkania nie podyktował rzutu karnego dla Dumy Pomorza.
Obraz gry w drugiej części meczu nie uległ zmianie. Pogoń dominowała na boisku, ale brakowało skuteczności. Wraz z upływem czasu, coraz śmielej zaczęli sobie poczynać zawodnicy Olega Raduszki. W 63 minucie meczu bliski zdobycia gola na 1:0 był Tomasz Chałas. Napastnik Olimpii na szczęście główkował tuż obok bramki strzeżonej przez Radosława Janukiewicza. Pięć minut później zapachniało w Elblągu niespodzianką. Tomasz Chałas wykorzystał fatalny błąd defensora Dumy Pomorza Błażeja Radlera i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogoni okazał się bezbłędny. Kwadrans przed końcem pojedynku Błażej Radler zrehabilitował się za swoją gafę. Obrońca Pogoni wślizgiem przeciął podanie Roberta Kolendowicza i wyrównał stan rywalizacji. W 80 minucie Witalij Nadijewskij dokładnie wrzucił futbolówkę w pole karne Portowców, a Tomasz Chałas celną główką znów wyprowadził Olimpię Elbląg na prowadzenie. Podopieczni Marcina Sasala rzucili się do odrabiania strat, jednak ich próby nie przyniosły żadnego efektu. W końcówce dobrą akcje zmarnowali Hernani oraz Vuk Sotirović. Trzecia porażka z rzędu stała się faktem. Szczególnie źle wygląda skuteczność Dumy Pomorza. Pogoń wiosną strzeliła tylko dwa gole tracąc ich siedem. Szczecinianie stracili pozycję lidera w I lidze, na rzecz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Nic nie zostało z przewagi ciężko wypracowanej jesienią. Gra o awans do T-Mobile Ekstraklasy zaczyna się od początku. Kolejne wpadki mogą spowodować, że Pogoń może zakończyć w niej swój udział.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|