Wyspiarze lepsi od Nafciarzy
Po słabym widowisku Flota Świnoujście pewnie ograła Wisłę Płock przed jej publicznością 2:0 (0:0). Dzięki wywalczonemu kompletowi punktów świnoujścianie awansowali na siódme miejsce w tabeli. Piłkarze z wyspy Uznam ustalili w drugiej połowie meczu po trafieniach Piotra Tomasika oraz Damiana Misana. Podopieczni Krzysztofa Pawlaka jako jedyny zespół na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy nie stracili bramki w spotkaniu wyjazdowym. W kolejnym ligowym spotkaniu Flota Świnoujście zmierzy się z Arką Gdynia.
Gospodarze już na początku meczu postanowili zaatakować Flotę. Po dośrodkowaniu Matara Gueye do piłki doszedł Damian Jaroń, którego płaski strzał w środek bramki nie zaskoczył Alana Wesołowskiego. Po chwili bramkarz Wyspiarzy popisał się kolejną dobrą interwencją, uprzedzając szarżującego Kamila Bilińskiego. Gdy za piłkarzami był już kwadrans gry na strzał z dystansu zdecydował się Eivinas Zagurskas, ale piłka nieznacznie minęła poprzeczkę bramki świnoujścian. Z atakami drużyny z wyspy Uznam bardzo dobrze radzili sobie defensorzy Wisły, odciążając tym samym swojego golkipera. W 24 minucie po dobrej akcji gospodarzy strzał oddał Kamil Biliński, jednak okazał się on niecelny. Odpowiedzią Wyspiarzy była również nieskuteczna próba Christiana Nnamaniego, który uderzył po ziemi obok bramki. Ostatnia godna uwagi sytuacja w pierwszej części gry miała miejsce w 43 minucie. Ricardinho znalazł się sam na sam z Alanem Wesołowski, jednak zwlekanie z decyzją okazało się zgubne dla gracza Wisły, bo ostatecznie uprzedzili go defensorzy Floty.
W 50 minucie meczu Marek Niewiada oddał strzał z linii pola karnego, niestety niecelny. Już po chwili świnoujścianie znów stworzyli zagrożenie pod bramką Krzysztofa Kamińskiego. Po podaniu Piotra Tomasika, na strzał z ośmiu metrów zdecydował się Krzysztof Bodziony, ale piłka przeleciała tuż na bramką. Wyspiarze wraz z upływającym czasem przejmowali inicjatywę w meczu, a ich akcje nabierały rozpędu. W 68 minucie golkiper gospodarzy z trudem wybił piłkę nogami po uderzeniu Krzysztofa Bodzionego, ale w kolejnej akcji Floty Krzysztof Kamiński nie miał już tyle szczęścia. Tomasz Ostalczyk idealnie obsłużył podaniem Piotra Tomasika, który strzałem z dwunastego metra obok bramkarza Wisły umieścił piłkę w siatce. Kwadrans przed końcem meczu potężnie z dystansu huknął Litwin Eivinas Zagurskas, na szczęście dla świnoujścian futbolówka przemknęła tuż obok słupka. Jeszcze lepszą okazję do wyrównania miał Matar Gueye. Senegalczyk po strzale głową z trzech metrów trafił prosto w bramkarza Floty. Niewykorzystana sytuacja Wiślaków zemściła się w 90 minucie, kiedy po indywidualnej akcji Damian Misan ustalił wynik spotkania na 2:0.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|