Niewykorzystana szansa Pogoni Baltica
Nie udało się sprawić niespodzianki na parkiecie w hali przy Twardowskiego. Pogoń Baltica Szczecin ostatecznie poległa w starciu z KPR-em Jelenia Góra 31:34 (15:18). Mecz miał swoje zaskakujące zwroty i toczony był w dość szybkim tempie, co po spotkaniu przyznały nieco zaskoczone takim obrotem sprawy przyjezdne.
Wśród gospodyń pojedynku zabrakło bramkarki Adrianny Płaczek, która uczestniczyła w Mistrzostwach Polski Juniorek. Za to w 16 meczowej znalazło się miejsce dla wszystkich trzech nowych zawodniczek rodem z Białorusi, a ponieważ w zawodach mogą uczestniczyć jedynie 3 zawodniczki spoza UE Olga Kuznetsova oglądała mecz z trybun.
Wynik sobotniego spotkania otworzyła rozgrywająca KPR-u Monika Odrowska. Wyrównała ze skrzydła Katarzyna Sabała. W 5. minucie zawodów za sprawą dobrze dysponowanej tego dnia Agaty Cebuli miejscowe wyszły na prowadzenie 4:3, ale było to jak się później okazało jedyne prowadzenie w całym meczu. Od tego momentu to jeleniogórzanki przejęły inicjatywę. Bardzo widoczne były Małgorzata Buklarewicz wespół z Joanną Załogą. Rzut pierwszej z wymienionych pozwolił jej koleżankom wyjść w 14. minucie na 3-bramkowe prowadzenie.
Wynik na styku utrzymał się jeszcze w 23. minucie za sprawą trafienia co raz lepiej poczynającej sobie tego dnia Volhy Piatrovej. Końcowe minuty pierwszej części zawodów to ponowne lepsza gra podopiecznych Małgorzaty Jędrzejczak. Przedwcześnie parkiet musiała opuścić sobotnia solenizantka Dorota Jakubowska. W 26. minucie sędziowie ukarali obrotową już trzecią dwuminutową karą i oznaczało to koniec meczu dla tej szczypiornistki. Wynik pierwszych 30 minut na 15:18 ustaliła Marta Dąbrowska. Dziewczyny ze Szczecina dość słabo rozpoczęły drugą połowę. W 32. minucie przewaga gości wzrosła już do 5 trafień (15:20), a w 40. nawet do 7 (19:26) i było to najwyższe prowadzenie jeleniogórzanek. Gdy wydawało się, że już jest praktycznie po meczu nastąpił zwrot i to Pogoń zaczęła szybko niwelować straty. Prym w tym fragmencie zawodów wiodła rozgrywająca Cebula, która aż 4-krotnie pokonywała Martynę Kozłowską. Na remis po 26 doprowadziła wspomniana Piatrova. Bardzo dobra gra gospodyń niestety się skończyła. W ważnym momencie meczu w poczynania szczecińskiej siódemki znowu wkradły się błędy własne podań oraz brak skuteczności pod bramką. Efekt: strata 4 goli z rzędu. W 55. minucie na tablicy pojawił się jeszcze wynik 29:30, ale na więcej już nie było stać tego dnia podopiecznych Roberta Nowakowskiego. W meczu, który niewątpliwie można było i należało wygrać dwa punkty zgarnął KPR Jelenia Góra.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|