Sensacja w Pucharze Polski
Arkonia Szczecin z regionalnym Pucharem Polski. Piątoligowcy po dogrywce pokonali w szczecińskim finale trzecioligowca Pogoń Barlinek 3:1.
Początek meczu zgodnie z przewidywaniami należał do trzecioligowca. Pogoń udokumentowała swoją przewagę w 17 minucie. Gola zdobył Przemysław Kochan, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W miarę upływu czasu coraz śmielej na boisku poczynała sobie Arkonia. W pewnym momencie nie tylko grała jak równy z równym z wyżej notowanym zespołem, ale była od niego nawet lepsza. W pierwszych 45 minutach szczecinianie kilka razy poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Daniela Tomczaka. Swoje szanse mieli: Grzegorz Gunia, Krzysztof Stefaniak, Adrian Skrętny i Robert Sylwesiuk. Jednak ich uderzenia albo mijały bramkę Pogoni, albo były zbyt słabe, wprost dobrze ustawionego Tomczaka.
Obraz gry w drugiej połowie za wiele się nie zmienił. Nadal częściej przy piłce była barlinecka Pogoń, ale to szczecinianie stwarzali groźniejsze sytuacje. Gunia i Stefaniak byli już sam na sam z bramkarzem, ale ten pierwszy fatalnie przestrzelił, a drugiemu piła zaplątała się między nogami. To co nie udawało się do tej pory, udało się w 72 minucie. Jeszcze po uderzeniu Stefaniaka piłka uderzyła w poprzeczkę, ale po dobitce Adriana Skrętnego wreszcie wpadła do siatki. Mimo jeszcze wielu dogodnych sytuacji z jednej jak i z drugiej strony więcej goli w regulaminowym czasie gry nie zobaczyliśmy. W dogrywce więcej szczęścia miała Arkonia. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym Wojciech Kinczel (102 minuta) pokonał Daniela Tomczaka. Pogoń Barlinek nie mając już nic do stracenia rzuciła się do zmasowanych ataków, ale miała spore problemy z dobrze zorganizowaną szczecińską obroną. Widać, że wiosenne wyniki Arkonii w lidze nie są przypadkiem (8 zwycięstw i tylko 1 remis). Kluczem do pokonania Grzegorza Klichowskiego mogły okazać się strzały z dystansu. Jeszcze uderzenie Rafała Świtaja obronił bramkarz, ale już po strzale wprowadzonego w drugiej połowie Mateusza Płaczka, Arkonię uratował słupek. Wynik meczu na 3:1 ustalił tuż przed zakończeniem spotkania - 119 minucie - Grzegorz Gunia, który wykończył szybką kontrę prawą stroną boiska.
Teraz przed Arkonią wojewódzki finał Pucharu Polski. Szczecinianie zmierzą się w czerwcu w dwumeczu ze zwycięzcą koszalińskiego finału Bałtyk - Gwardia. Arkonia: Klichowski, Rawa (94 Wrzeszcz), Kinczel, Stypka, Hajdukiewicz, Burnejko, Orman (76 Armonajtis), Skrętny (110 Kaczmarek), Stefaniak, Gunia, Sylwesiuk (73 Jakuszczonek). Pogoń: Tomczak, Tuński, Kozioła, Najewski (52 Suterski), B.Kubiak, M.Kubiak, Barandowski, Stukonis, Świtaj, Kochan, Świercz (73 Płaczek)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|