Po zwycięstwo do Warszawy
Już w najbliższą sobotę, 2 kwietnia koszykarze Spójni w stolicy zmierzą się z najlepszą po rundzie zasadniczej Politechniką. Niemal wszystko przemawia na korzyść gospodarzy. Może z wyjątkiem doświadczenia, gdyż w stargardzkiej ekipie większość koszykarzy, co sezon uczestniczy w Play Off, a Wiktor Grudziński przez wiele lat grał w PLK. Warszawiacy jednak też wiedzą, jak wygrywać poza sezonem zasadniczym, gdyż dwa lata temu w barwach Polonii 2011 wywalczyli awans do ekstraklasy. Teraz są faworytami, lecz Play Off rządzi się swoimi prawami. W sezonie zasadniczym dwukrotnie zwyciężała Politechnika. Przy marymonckiej o ich sukcesie zadecydowała druga kwarta a ostatecznie gospodarze tryumfowali 77:68.
Biało-bordowej drużynie nie pomógł nawet świetny występ Marcina Stokłosy, który zdobył 23 punkty. Jeszcze większą dramaturgię miał pojedynek, który odbył się na początku lutego. O zwycięstwie Politechniki w stargardzkiej hali zadecydował punkt i sporo szczęścia. Po jednej z akcji w końcowych minutach spotkania piłka odbiła się od głowy najbardziej doświadczonego Leszka Karwowskiego i wpadła do kosza. Po tym spotkaniu rywalom szczególnie w pamięć zapadły rzuty trzypunktowe Łukasza Bodycha i Sławomira Buczyniaka. Teraz podopieczni Tadeusza Aleksandrowicz zapowiadają podobną walkę, jak w meczu rewanżowym rundy zasadniczej. To zwiastuje olbrzymie emocje, mimo, że obie drużyny w tabeli dzieli aż dziewięć punktów. Statystyka naszych wyjazdowych spotkań także nie jest korzystna. Spójnia wygrała sześć z piętnastu spotkań, a na Mazowszu zdołała pokonać Polonię 2011 i Znicz Basket Pruszków. Gdyby tego było mało Politechnika u siebie spisuje się znakomicie. Podopieczni Mladena Starcevicia tylko raz schodzili z parkietu pokonani, a sposób na stołecznych koszykarzy znalazł MKS Dąbrowa Górnicza. Wobec kontuzji najlepszego strzelca Politechniki, Piotra Pamuły jego rolę przejmie Mateusz Ponitka, który w sezonie zasadniczym zdobywał średnio 11,3 punktu. Lider Spójni, Marcin Stokłosa był minimalnie gorszy notując 11,2 punktu na mecz. Oba zespoły nie dysponują jednak wielkimi indywidualnościami, są za to bardzo dobrze z bilansowane. Aż czterech graczy Politechniki notuje w tym sezonie dwucyfrową liczbę punktów. Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek rozgrywających. Łukasz Wilczek z Politechniki jest drugim asystentem ligi, a Marcin Stokłosa trzecim. Biorąc jednak pod uwagę stosunek asyst do strat, różnica jest dużo większa. Wilczek utrzymuje w tej klasyfikacji drugą lokatę natomiast Stokłosa plasuje się pod koniec czwartej dziesiątki. Niewątpliwie większość czynników każe upatrywać faworyta w gospodarzach. W Play Off wszystko może się jednak zdarzyć, a rywalizacja obu ekip z sezonu zasadniczego pozwala wierzyć, że wbrew ligowej tabeli nie będzie to najbardziej jednostronna rywalizacja.
Początek sobotniego spotkania o godz. 15:00.
�r�d�o: spojnia.info/ Patryk Neumann
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|