Pożegnanie z pucharem
Akademicy przegrali w Zgorzelcu z tamtejszym Turowem 85:97 i tym samym zakończyli pucharową przygodę. - Odpadliśmy nie przez ten mecz, ale przez porażki u siebie, zwłaszcza z Zastalem - mówi Mariusz Karol.
AZS rozpoczął spotkanie Pucharu Polski tą samą piątką, która wybiegła przeciwko Anwilowi Włocławek. Szkoleniowiec Akademików jednak dość często dokonywał zmian, dając odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. W efekcie zagrali praktycznie wszyscy gracze. Przez niemal cały mecz trwała ambitna pogoń koszalinian za gospodarzami, która ostatecznie się nie powiodła i spotkanie zakończyło się wygraną Turowa 97:85.
Kluczem do wygranej Zgorzelczan była przede wszystkim wysoka skuteczność za trzy - trafili aż 15 takich rzutów (na 28 oddanych), oraz przewaga na tablicach. Turów zebrał wprawdzie 'tylko' osiem piłek więcej, ale wszystkie w ataku, co pozwoliło im kilkakrotnie ponawiać akcje.
Mecz w Zgorzelcu kończy pucharową przygodę Akademików w tym sezonie. - O odpadnięciu z rozgrywek nie zdecydowało jednak to spotkanie, ale przegrane u siebie - wskazuje Mariusz Karol. - Przede wszystkim porażka po dogrywce z Zastalem, a także mecz z Polpharmą, który rozegraliśmy zaraz po ciężkim spotkaniu w Słupsku i nie mieliśmy siły podjąć walki. Jesteśmy obrońcą trofeum i miło byłoby bronić go do samego końca. Niestety nie udało się i teraz skupiamy się już wyłącznie na lidze - kwituje trener AZS. Do ćwierćfinałów Pucharu Polski awansowały: Polpharma Starogard Gdański i Turów Zgorzelec (grupa A) oraz Trefl Sopot, Kotwica Kołobrzeg i PBG Basket Poznań (grupa B). W tej fazie rozgrywek dołączy do nich Anwil Włocławek, a na etapie final four do Pucharu Polski przystąpi Asseco Prokom Gdynia.
ďż˝rďż˝dďż˝o: azs.koszalin.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: adasko |
|