Sprostać roli faworyta
Pierwszoligowe rozgrywki nabierają tempa. Jeszcze nie zdążyliśmy ochłonąć po spotkaniu ze Zniczem Basket Pruszków, a już w środę Spójnię czeka kolejne spotkanie. Tym razem nad Inę przyjeżdża Polonia 2011.
Nominalnie Warszawiacy to kontynuatorzy spadkowicza z TBL. Właściwie jednak nikt z tamtego składu nie pozostał, a bardziej przypomina on drużynę Politechniki, którą pokonaliśmy w ubiegłym sezonie dwukrotnie. Zawsze jednak były to trudne wyzwania i tak też może być teraz. Na papierze wszystko przemawia na naszą korzyść. Nasz zespół wygrał trzy spotkania z rzędu, czyli tyle, co Poloniści w całym sezonie.
Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego, który jeszcze nie tak dawno sam biegał po koszykarskich parkietach w drugiej części sezonu znacznie się jednak poprawili. Na początku rozgrywek ich porażki były, bowiem zdecydowane, ale lekcje udzielane młodzieży przez rywali przynoszą szybki skutek. Młody zespół ograł już Olimp Start Lublin i Astorię Bydgoszcz, a w drugiej kolejce po niesamowitym spotkaniu AZS Radex w Szczecinie. Takie mecze, jednak nie zdarzają się często. Trzech koszykarzy rzuciło ponad trzydzieści punktów. Do najlepszych w tym sezonie Jankowskiego i Michalaka dołączył Wojciech Glabas. Dwaj wspomniani wyżej koszykarze ciągną grę całego zespołu. Wśród najlepszych punktujących Jankowski jest trzeci, natomiast Michalak szósty. Pod tablicami natomiast zdecydowanie góruje nasz zespół i środowy mecz powinien być popisem podkoszowych. Trudno się dziwić takim obrotom spraw, bo najstarsi zawodnicy naszego rywala mają po 23 lata, a znaczna ich część nie przekroczyła jeszcze osiemnastego roku życia. Z tego grona wyróżnia się jednak Michał Michalak. Czołowy reprezentant srebrnej kadry U 17 miło wspomina swoją wizytę w naszym mieście. Dwa lata temu wraz z ŁKS-em Łódź zdobył tu mistrzostwo Polski kadetów.
Jak by jednak nie chwalić zdolnych warszawiaków, to nie od nich będą zależały losy środowego meczu. Jeśli bowiem Spójnia zagra na swoim poziomie w obronie to naszym przeciwnikom będzie bardzo ciężko ją sforsować. Krótka przerwa, może być jednak problemem, czego obawia się trener Aleksandrowicz. Ostatnia kwarta ze Zniczem Basket Pruszków zaniepokoiła nieco kibiców i również samego szkoleniowca. Kadra naszego zespołu jest dość wąska, co utrudnia sytuację trenerowi, gdy przychodzi grać, co trzy dni. Poloniści odpoczywają o dzień dłużej, ale mają przed sobą długą podróż. Wydaje się jednak, że na tle młodych rywali szansę na pokazanie swych umiejętności powinna dostać nasza młodzież. Miejmy nadzieję, że Spójni wystarczy sił, by odnieść kolejne zwycięstwo, bo inny wynik ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem uznany byłby za sensację.
�r�d�o: spojnia.info
relacjďż˝ dodaďż˝: Randy |
|