Sparta pomogła wygrać Chemikowi
Pojedynek 3 i 9 drużyny pierwszej ligi raczej nie powinien zapowiadać się pasjonująco. Większość zapewne obstawiała łatwe 3:0 dla Chemika. No ale to teoria w praktyce wyglądało to całkowicie inaczej. Pierwszy set to popis fajnej zespołowej gry Sparty i całkowitej bezradności ze strony Chemika. Czasy, zmiany składu i totalny brak efektu. Szkoda omawiać jakikolwiek element gry Chemika bo …. Zostawmy ten set raczej bez komentarza, wynik 25:15 dla Sparty powie chyba wszystko.
Następne dwa sety to już troszkę składniejsza gra Chemika chociaż wygrane do 19 i do 21 do raczej efekt słabej odporności psychicznej gospodyń, niż jakichś fajerwerków ze strony Chemika. W obydwu przypadkach do stanu 21 były to bardzo wyrównane sety, a później błędy, błędy i jeszcze raz błędy po stronie Sparty. W czwartym secie Policzanki chyba za bardzo uwierzyły, że jest już po meczu i ….. oddały prowadzenia Sparcie od samego początku. Przy stanie 17:13 na zagrywkę weszła Katarzyna Bury i zdobyła dla Chemika 4 kolejne punkty, doprowadzając do remisu. Niestety błędy własne i naprawdę wyśmienita koncentracja i gra Sparty, pozwoliła im wygrać tego seta i złapać nadzieje na zwycięstwo w piątym, decydującym starciu.
Piąty set, niestety dla kibiców Sparty, okazał się pokazem całkowitego braku odporności psychicznej ich zawodniczek. Szybkie prowadzenie Chemika 6:0 odebrało im całkowicie chęci do walki i ostatecznie zakończył się on zwycięstwem Chemika 15:5, w zasadzie dzięki fatalnemu przyjęciu, oraz ogromnej liczbie błędów własnych po stronie Sparty. Gdyby Sparta zagrała tego seta jak poprzedniego to jestem pewien, że to właśnie ona świętowałaby zwycięstwo w tym meczu. Nie bardzo potrafię wyróżnić którejkolwiek zawodniczki za grę, więc skorzystam z faktu, że najczęściej wymienianymi przez speakera były Katarzyna Bury i Małgorzata Sikora to im przypiszę odpowiednio zasługi wygranej po stronie Chemika i ….. przegranej po stronie Sparty.
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: dziadekw |
|