AZS Politechnika Śląska Gliwice rozbita w Policach
AZS Politechnika Śląska Gliwice w sobotnim pojedynku z Chemikiem Police z żaden sposób nie przypominała zespołu, który tydzień temu pokonał AZS KSZO. Policzanki zagrały niemal bezbłędnie w każdym elemencie i po 59 minutach gry zwyciężyły 3:0.
Ten mecz był dla policzanek inauguracją sezonu przed własną publicznością. I nie da się ukryć, że wypadła ona znakomicie. Podopieczne Mariusza Bujka zaprezentowały znakomitą dyspozycję szczególnie w polu serwisowym, co w dużej mierze zadecydowało o takim, a nie innym przebiegu spotkania. Przyjezdne były bezradne wobec takiej dyspozycji rywalek, nie były w stanie podjąć walki.
Policzanki już od początku spotkania narzuciły przeciwniczkom swój styl. Po dwóch udanych akcjach Ewy Kwiatkowskiej, oraz bloku duetu Pomykacz/Soter było już 3:1 dla gospodyń. Kilka minut później po ataku Katarzyny Ostrowskiej w pole zagrywki udała się Magdalena Soter i zdobyła tym elementem dwa punkty pod rząd. Trzecią znakomitą zagrywkę tej siatkarki wykorzystała Ewa Kwiatkowska kończąc kontrę ze środka. Tablica pokazywała już wtedy wynik 9:3. Niedługo potem policzanki prowadziły już 13:4, kiedy to dwa punkty mocnym serwisem zdobyła Katarzyna Bury, a po jej kolejnej zagrywce sprytną kiwką popisała się Joanna Pomykacz. Przewaga gospodyń cały czas rosła. Gliwiczanki nie mogły sobie poradzić z trudną zagrywką rywalek, popełniały własne błędy i wskutek tego po kolejnym asie Kwiatkowskiej było już 17:6. Przez chwilę gra toczyła się punkt za punkt, ale należy przyznać, że obie ekipy popełniały dość dużo błędów na zagrywce. Przy stanie 21:11 w pole zagrywki udała się Katarzyna Bury dzięki jej mocnemu serwisowi Chemik zdobył cztery kolejne punkty i tym samym zakończył inauguracyjną partię łatwym zwycięstwem.
Podobnie jak w poprzedniej partii drugi set rozpoczął się od prowadzenia policzanek 3:1 dzięki dobremu zbiciu Justyny Raczyńskiej, blokowi duetu Soter/Bury oraz asowi Pomykacz. Pomyłka w ataku Katarzyny Ostrowskiej sprawiła jednak, że na tablicy wyników pojawił się remis 4:4. Kilka minut później Chemik odskoczył jednak na trzy oczka dzięki atakom Kwiatkowskiej i Bury oraz punktowemu zastawianiu w wykonaniu Justyny Raczyńskiej i Ewy Kwiatkowskiej (9:6). O czas natychmiast poprosił trener gości, po którym z II linii udanie atakowała Barbara Kubieniec. Dzięki znakomitej grze w bloku akademiczki z Gliwic kilka minut później doprowadziły do remisu po 11:11. Po chwil gospodynie prowadziły już jednak 16:11 w czym także duża zasługa dobrych zagrywek Justyny Raczyńskiej i serii błędów gliwiczanek. Po kiwkach Pomykacz i Raczyńskiej gospodynie prowadziły już 20:14. Przyjezdne zdobyły jeszcze dwa punkty pod rząd, ale w końcówce sprawy w swoje ręce wzięła Kwiatkowska, która najpierw skończyła atak z wydawałoby się niemożliwej pozycji, a następnie popisała się serią czterech znakomitych zagrywek, w tym trzema bezpośrednio punktowymi. Trzecia i jak się później okazało ostatnia partia rozpoczęła się od prowadzenia gości 2:0 po nieudanym ataku Justyny Raczyńskiej oraz dość szczęśliwym asie serwisowym Magdaleny Pietroczuk. AZS rozpoczął ją ze zmianami w składzie. Na boisku pojawiły się Sandra Guzowska i Aleksandra Nowicka. Chemik szybko odrobił stratę, kiedy to po obiciu bloku przez Katarzynę Ostrowską zrobiło się 4:4. Błąd rozgrywającej akademiczek sprawił, że policzanki prowadziły już 6:4. Znakomita gra Chemika w ataku sprawiła, że po zbiciach Ostrowskiej i Kwiatkowskiej było już 10:6 i o czas natychmiast poprosił trener Czapla. Po powrocie na boisko pomyłka w ataku Sandry Guzowskiej, zbicie Katarzyny Ostrowskiej oraz blok Chemika sprawiły, że tablica pokazywała wynik 13:6. Przewaga policzanek cały czas się utrzymywała, ale wkrótce seria błędów przyjezdnych sprawiła, że na tablicy było już 21:12. Siatkarkom ze śląska udało się odrobić trzy oczka (21:15), ale udana kontra Kwiatkowskiej sprawiła, że zrobiło się 23:16. Widząc taki rozwój sytuacji trener Mariusz Bujek zdecydował się na wprowadzenie dwóch młodziutkich zawodniczek Klaudii Boguszewskiej i Dominiki Mażul, by również poczuły atmosferę meczu. Atak tej drugiej dał Policzankom piłkę meczową przy stanie 24:18. Gościom udało się jeszcze obronić dwa meczbole, ale po chwili zagrywka Pietroczuk w siatkę zakończyła całe spotkanie. Chemik Police - AZS Politechnika Śląska Gliwice 3:0 (25:11, 25:16, 25:20) Składy zespołów: Chemik Police: Pomykacz, Bury, Ostrowska, Raczyńska, Soter, Kwiatkowska, Gliwa (libero) oraz Mażul, Boguszewska AZS Politechnika Śląska Gliwice: Żółtańska, Pietroczuk, Pastuszko, Pawłowska, Kubieniec, Turbak, Bańska (libero) oraz Guzowska, Nowicka, Dereń, Wrzeszcz
�r�d�o: siatka.org
relacjďż˝ dodaďż˝: baaru |