2 punkty Chemika
Licznie zgromadzona publiczność nie mogła narzekać na brak emocji w inauguracyjnym spotkaniu I ligi kobiet w Krakowie. Po emocjonującym meczu, Eliteski Skawa AZS UEK przegrały z Chemikiem Police 2:3, choć prowadziły w tie-breaku już 8:3...
Pierwszy, historyczny punkt dla Elitesek w I lidze zdobyła atakiem z lewego skrzydła Marzena Wilczyńska. Potem było jeszcze lepiej, bowiem krakowianki objęły prowadzenie 3:0 i 6:4. Policzanki szybko jednak poukładały swoją grę, doprowadziły do remisu 7:7 i po kilku bardzo dobrych zagrywkach Ewy Kwiatkowskiej objęły prowadzenie 13:8. Na nic zdały się sporadyczne, skuteczne ataki Wilczyńskiej - w tej partii gospodynie nie były już w stanie zatrzymać siatkarek Chemika i zasłużenie przegrały pierwszego seta w I lidze 15:25.
Druga odsłona sobotniego spotkania w hali Uniwersytetu Ekonomicznego rozpoczęła się po myśli podopiecznych trenera Mariusza Bujka. Ewa Kwiatkowska swoimi serwisami nadal powodowała popłoch w szeregach obronnych gospodyń, co szybko przełożyło się na rezultat 3:0 dla Chemika. Potem gra nieco się wyrównała, na tablicy wyników notowaliśmy
remisy - 6:6, 15:15 i 17:17. W końcówce tej partii kilka ładnych ataków Magdy Jagodzińskiej pozwoliło krakowiankom na objęcie prowadzenia 23:21, a seta udanym zagraniem na środku siatki zakończyła Karolina Surma. 25:22 dla Elitesek i stan meczu 1:1. Trzeci set meczu to ponowna dominacja siatkarek z Polic. Podrażniony przegraną w poprzedniej odsłonie Chemik wziął się ostro do pracy, a prym w polu zagrywki i w ataku wiodły Ewa Kwiatkowska i Katarzyna Bury. Gospodynie grały bardzo nieporadnie, a ta partia pokazała, że Magda Jagodzińska sama meczu nie wygra. Rozpoczęło się od 0:3, 6:10 i 13:17, a skończyło na 19:25. Łatwe i przyjemne zwycięstwo Chemika Police. Kobieta zmienną jest... co udowodniły zawodniczki w czwartym secie pojedynku. I co podkreślają często w wielu wywiadach trenerzy pracujący z siatkarkami. Kiedy wydawało się, że policzanki wygrają kolejną partię i zainkasują trzy punkty do ligowej tabeli, do głosu znowu doszły krakowianki. Lepsze przyjęcie i dobra gra blokiem, przy nadal skutecznych atakach Jagodzińskiej, pozwoliły siatkarkom UEK na objęcie prowadzenia 10:6 i 15:10, którego nie oddały już do końca seta i wygrywając 25:21 doprowadziły do tie-breaka. Tie-break to gra błędów z obu stron. W pierwszej odsłonie decydującej partii więcej popełniały ich policzanki i dlatego przy zmianie stron przegrywały aż 3:8. Wydawało się, że nic nie jest w stanie odebrać zwycięstwa podopiecznym Tomasza Klocka. Od stanu 3:8, Chemik doprowadził jednak do wyrównania 11:11, a duży udział w takim obrocie sprawy miały zagrywki Ewy Kwiatkowskiej. Emocjonująca końcówka rozgrzała licznie zgromadzoną w hali gospodyń publiczność. Siatkarki grały punkt za punkt, aż do stanu 15:15. Krakowianki miały wcześniej dwie piłki meczowe - przy stanie 14:13 oraz 15:14, ale nie potrafiły ich wykorzystać. Spotkanie zakończyły najpierw atakiem w siatkę, a chwilę później nie były w stanie obronić kiwki Katarzyny Ostrowskiej, która zdobyła 17. punkt dla drużyny gości i zapewniła Chemikowi Police zwycięstwo w Krakowie 3:2.
�r�d�o: siatka.org
relacjďż˝ dodaďż˝: baaru |
|