Pożegnania nadszedł czas
W minioną sobotę przed meczem derbowym Spójni Stargard Szczeciński z AZS Radex Szczecin kibice byli świadkami miłej uroczystości. Zarząd klubu oraz kibice pożegnali Andrzeja Molendę, który po ostatnim sezonie zdecydował się na zakończenie koszykarskiej kariery. Z tej również okazji główny bohater tej uroczystości powiedział kilka słów:
- Bardzo miło się poczułem, kiedy kibice krzyczeli moje nazwisko. Jest to fajne podziękowanie za lata gry w koszykówkę. Tak o postawie kibiców opowiada Molenda. Decyzja o zakończeniu kariery przez wychowanka Spójni nie była przypadkowa, a główną przyczyną okazały się względy zdrowotne - Decyzja o zakończeniu kariery była przemyślana. Wiązała się z kontuzjami, które mnie trapiły w ostatnim czasie. Doszedłem do wniosku, żeby być później zdrowym w przyszłości to należy teraz właśnie zakończyć karierę sportową. Nie ukrywam, że mogłem to zrobić sezon wcześniej, bo ten ostatni nie był dla mnie zbyt udany.
Koszykarz, który poza Spójnią występował w wielu klubach na czele z Polpakiem Świecie, Zastalem Zielona Góra i Wikingiem Gdynia ma dobre wspomnienia ze swojej kariery. - W każdym klubie, w którym grałem osiągałem jakiś sukces. W Zielonej Górze, Świeciu, Gdyni i Inowrocławiu zawsze awansowaliśmy, więc mam mnóstwo dobrych wspomnień. O złych już zapomniałem.
Czy Andrzej Molenda może, więc powiedzieć, że odniósł sukces i jest zawodnikiem spełnionym? - Sukces się odnosi, gdy gra się w reprezentacji lub jedzie na olimpiadę. Ja Zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Nie żałuję, że tyle lat grałem w koszykówkę i uważam, że źle to nie wyglądało. Wychowanek Spójni Stargard wierzy, że trenerzy oraz kibice będą go dobrze wspominać - W Spójni żałuję tylko tego, że nie udało nam się awansować w tamtym sezonie do ekstraklasy. Mam miłe wspomnienia, bo stąd wyszedłem. Trener Janik mnie wyłapał, a później ruszyłem w Polskę. Powróciłem na koniec do Stargardu i myślę, że kibice oraz trenerzy będą mnie dobrze wspominać. Koniec kariery to jeden z najtrudniejszych momentów w życiu sportowca, bowiem trzeba zająć się czymś innym. Molenda chce trochę odpocząć od koszykówki, jednak będzie kibicował Spójni. - Na razie będę odpoczywał od koszykówki. Nie jest jeszcze sprecyzowane, co będę robił. Jeśli tylko będę mógł przyjść, czas mi na to pozwoli to zawszę przyjdę na mecz Spójni, bo kocham koszykówkę. Na koniec nie mogliśmy nie zapytać Andrzeja o jego opinię na temat derbowego spotkania, które miał okazję obejrzeć. - Najgorsze jest to, że przegraliśmy. Nie ma, co jednak dramatyzować. To dopiero pierwszy mecz w sezonie. Doszło trzech nowych zawodników, zespół musi się zgrać. Wiadomo, że w derbach każdy chciał wygrać. Mam nadzieję, że z czasem zawodnicy będą bardziej zgrani i w Szczecinie w rewanżu to my wygramy.
�r�d�o: spojnia.info
relacjďż˝ dodaďż˝: Boskienrike |
|