I po pucharze...
Ci, którzy spodziewali się dzisiaj na Twardowskiego wielkiego, piłkarskiego święta mogli poczuć się nieco rozczarowani. Święto faktycznie było, ale tylko na trybunach. Kibice Pogoni i Legii, którzy ostatnimi czasy nie mieli zbyt wielu okazji do wspólnej zabawy na meczach swoich zespołów długo czekali na to spotkanie. Konfrontacja Pogoni z Legią wywołała spore zainteresowanie i na trybunach pojawiło się około 10 tysięcy kibiców. Jednak to, co przyszło im oglądać w pierwszej połowie w żadnym wypadku nie mogło się podobać. Ku zaskoczeniu obserwatorów już od pierwszych minut w zespole gospodarzy zobaczyliśmy Petasza i Klatta, którzy do tej pory nie byli mocnymi punktami zespołu Macieja Stolarczyka. Zabrakło natomiast Roberta Kolendowicza. - Popełniłem błąd w przygotowaniu zespołu i taktyce na dzisiejszy mecz. - przyznał później szkoleniowiec, który mimo pochwał ze strony trenera Skorży nie był zadowolony.
Od pierwszych minut spotkania Legia osiągnęła delikatną przewagę, lecz nie można powiedzieć, że granatowo - bordowi 'położyli się' przed warszawiakami. W 14 minucie Kucharczyk próbował zaskoczyć Janukiewicza jednak bezskutecznie. Chwilę później do rzutu wolnego podchodził Piotr Petasz. Serca szczecińskich dziennikarzy zabiły troszkę mocniej, ale znany z atomowego uderzenia zawodnik nie zdołał pokonać Antolovića. W 21 minucie zakotłowało się pod bramką Portowców, ale na posterunku był golkiper portowej jedenastki. Swoją szansę miał tez Borysiuk, ale skutecznie interweniował Janukiewicz. Jedną z groźniejszych sytuacji tego spotkania oglądaliśmy w 31 minucie, piłka po dośrodkowaniu spadła na glowę Vrdoljaka, ponownie jednak na miejscu był bramkarz granatowo - bordowych. Parę minut później gospodarze mieli dużo szczęścia, w doskonałej sytuacji spudłował bowiem Radović.
Po zamianie stron Portowcy rzucili sie do ataku, nie byli jednak w stanie przejść obrony Legii. - Pogoń z powodzeniem poradziłaby sobie w Ekstraklasie. To doświadczony zespół, ma swój styl. - komplementował grę miejscowych Maciej Skorża, jednak nie chciał porównać Portowców do żadnego zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej. Z czasem przewaga Legii zaczęła być coraz bardziej wyraźna.W 51 minucie za faul na Moskalewiczu żółtą kartką ukarany został kapitan stołecznej drużyny. Po chwili rzut wolny egzekwował Petasz, ale posłał piłke wysoko ponad bramką. W 59 minucie stadion zamarł, Bartosz Ława otrzymał podanie z głębi pola i popędził na bramkę gości. W sytuacji niemal sam na sam z Antolovićem zamiast lobować, strzelil wprost w niego. Kolejną okazję Pogoń stworzyla po wejściu Kolendowicza, jednak dośrodkowanie szczecinianina zostało przecięte przez bramkarza. W 65 minucie w zamieszaniu pod bramką, dwukrotnie sytuacje zażegnuje Janukiewicz. Legia z minuty na minutę coraz bardziej przeważa, obrona szczecińskiego zespołu coraz częściej się gubi i pozwala przyjezdnym na coraz więcej. W 70 minucie przy próbie dośrodkowania całkiem przypadkiem futbolówka trafia w słupek bramki gospodarzy. Portowcy mają dużo szczęścia w kolejnych sytuacjach, najpierw skutecznie przerywa akcję Woźniak, a po chwili Manu gubi piłkę pod polem karnym. Pogoń odpowiada błyskawicznie, ale strzał z ostrego kąta w wykonaniu Kolendowicza minimalnie niecelny. Dziesięć minut przed końcem spotkania kolejna akcja w wykonaniu gości, nadal jednak 0:0. W 88 minucie w końcu Legia dopięła swego. Środkiem popędził Vrdoljak, podał na prawo do młodego Kucharczyka, a ten posłał piłkę do siatki obok interweniującego Janukiewicza. Legia wygrała zasłużenie i awansowała do kolejnej rundy, nie był to jednak mecz na najwyższym poziomie. W niedzielę granatowo - bordowi w ramach rozgrywek ligowych na własnym stadionie zmierza się z liderem Podbeskidziem Bielsko - Biała. Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:1 (0:0) 0:1 - 87' - Michał Kucharczyk Pogoń: 84. Radosław Janukiewicz - 18. Tomasz Parzy, 4. Marcin Nowak, 13. Marcin Dymkowski, 27. Marcin Woźniak - 10. Piotr Petasz (64' Robert Kolendowicz), 20. Bartosz Ława, 17. Maksymilian Rogalski (82' Marcin Bojarski), 78. Olgierd Moskalewicz (58' Dariusz Zawadzki), 6. Przemysław Pietruszka - 8. Marcin Klatt Legia: 1. Marijan Antolović - 25. Jakub Rzeźniczak, 15. Iñaki Astiz Ventura, 4. Dickson Choto, 11. Tomasz Kiełbowicz - 32. Miroslav Radović (68' Bruno Mezenga), 21. Ivica Vrdoljak, 16. Ariel Borysiuk, 27. Alejandro Ariel Cabral (63' Manú), 31. Maciej Rybus (90' Michał Żyro) - 18. Michał Kucharczyk. żółte kartki: Piotr Petasz (Pogoń) / Ariel Borysiuk, Jakub Rzeźniczak, Ivica Vrdolijak (Legia)
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |