Lukas ograł Łukasza
Czwartkowe pojedynki na kortach przy Wojska Polskiego rozpoczęły się o 15:00, więc zawodnicy biorący udział w PEKAO Szczecin Open mogli odpocząć po Players Party. Pierwsi zmierzyli się ze sobą dwaj Niemcy. Tobias Kamke (na zdjęciu po prawej) nie dał szans kwalifikantowi Dennisowi Bloemke i szybko awansował do trzeciej rundy wygrywając 6:1, 6:1.
W tym samym czasie na korcie centralnym walczyli Jesse Huta Galung i typowany na tryumfatora całej imprezy Igor Andreev. Rosjanin wygrał pierwszego seta do 4, a w drugim w tie-breaku miał nawet piłkę meczową, lecz nie potrafił zakończyć zmagań. Dopiero w trzeciej odsłonie zapewnił sobie awans zwyciężając do 3.
Szczecinianie czekali jednak na walkę dwóch Łukaszów: polskiego Kubota oraz czeskiego Rosola. Pojedynek rozpoczął się znakomicie dla turniejowej jedynki. Najpierw Kubot wygrał gema przy swoim doskonałym podaniu, a następnie przełamał przeciwnika, który w decydującym momencie popełnił podwójny błąd serwisowy. Po chwili Rosol znów musiał uznać wyższość rywala i było 3:0. Licznie zgromadzona publiczność już widziała Polaka w ćwierćfinale. Czwarty gem należał do Czecha, a w piątym nieoczekiwanie serwis Kubota nie funkcjonował już tak dobrze. Przy stanie 15-40 Polak zdołał rozstrzygnąć na swoją korzyść tylko jedną piłkę i było 3:2, a potem 3:3. W siódmym gemie Rosol prowadził 40-0 i zanotował kolejnego breaka. Na szczęście nasz najlepszy tenisista potrafił się po chwili zrewanżować. Niestety przy stanie 4:4 Polak przegrał swoje podanie na przewagi, a następnie Czech nie dał mu szans przy swoim podaniu. Po 37. minutach było 6:4 dla Rosola.
Drugi set zaczął się od podania Polaka, który nie dał się przełamać. W szóstym gemie przy stanie 3:2 Polak prowadził 40-15 i był bliski przełamania rywala, jednak ten wygrał na przewagi. Do jedenastego gema gracze przystępowali przy stanie 5:5, co zwiastowało emocje. Niestety Kubot grał słabiej i przegrywał 0-40. Po chwili podwójny błąd serwisowy i pierwszy break w tym secie stał się faktem. W dwunastym gemie Czech zaserwował asa z prędkością 215 km/h. Następnie błąd pod siatką popełnił nasz najlepszy tenisista, więc w konsekwencji było 40-15 i Rosol miał dwa meczbole. Wykorzystał już pierwszego z nich i po godzinie oraz 26. minutach Czech wygrał 6:4, 7:5. Na konferencji prasowej Kubot wyznał, że podczas turnieju zmagał się z kontuzją pleców. Miejmy nadzieję, że uraz nie jest poważny i że nasz rodak wystąpi w przyszłym tygodniu w turnieju ATP w Bukareszcie. W meczu dnia oglądaliśmy Francuza Oliviera Patience oraz Słowaka Pavola Cervenaka. Spotkanie było na początku wyrównane. W pierwszym secie Słowak był bliski przełamania rywala już w drugim gemie, jednak przegrał na przewagi. To się na nim zemściło i przegrał pierwszego seta 6:3. W drugim Francuz oddał rywalowi o jeden gem więcej i awansował do ćwierćfinału. Już jutro czekają nas kolejne emocje. Debliści będą walczyć o finał. W pierwszej parze Battistone/Siljestrom zmierzą się z dwójką Brown/Wassen. Niestety jeden z oryginalnych tenisistów pożegna się z naszym turniejem - Jamajczyk wyróżnia się fryzurą, Amerykanin rakietą i sposobem serwowania. W drugiej parze bracia Cuevasowie powalczą z Junaidem i Marxem. Meczem dnia będzie pojedynek Tobias Kamke - Igor Andreev (na zdjęciu).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|