Amator nie dotrzymał kroku
Ciekawie zapowiadał się mecz derbowy Amatora i Zrywu, odwiecznie rywalizujących zespołów o lepsze pozycje w tabeli. Początek meczu spokojny bez emocji, gra dołem tzw. rozpoznanie. Amator w dość zmienionym składzie, dużo nowych twarzy.W 10 minucie po akcji Zrywu rzut rożny, pięknie bita piłka trafia na głowę Jarka i ten pięknym strzałem otwiera widowisko i jak się potem okazało festiwal bramkowy. Kolejne cztery bramki zdobywa najlepszy zawodnik tego dnia Majka. Dwie pierwsze trafienia po indywidualnych rajdach, dwa następne po asystach Strażaka (Krzysztofa Daniela). Amator gra swoje na dobrym poziomie.
Mocno zmotywowani zawodnicy Zrywu jednak nie odpuszczają i w konsekwencji strzelają jeszcze cztery bramki. Cieszy jedno, że w końcu niemoc strzelecką przełamuje Rafał. Zryw do meczu z Kołobrzegiem przystąpił w drugim garniturze, co nie znaczy, że ci piłkarze odstają piłkarsko od pierwszego garnituru. Wyjaśniam, że drugi garnitur to Ci najstarsi zawodnicy, często mający dużo powyżej 50 lat i to jest piękne. Zawodnik 50 letni gra cały mecz. Amator jak zawsze piłkarsko mocny i zadziorny, niestety ponosi porażkę, ale zasłużenie. Zakończenie bardzo sympatyczne, bez jakiejkolwiek urazy, potrafili docenić kunszt gry czterokrotnego Mistrza Ligi i Wicemistrza Polski Oldbojów tegorocznego z Szubina.
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: twardy |
|