Czy po ostatnich występach stać Świtowców na sprawienie niespodzianki?
Zawodnicy Świtu Skolwin w przeciągu niespełna tygodnia rozegrali dwa spotkania o stawkę. W minioną sobotę Skolwinianie walczyli na V ligowym froncie, a wczoraj stawką pojedynku był awans do IV rzutu rozgrywek Pucharu Polski. W obu tych spotkaniach zespół w zastępstwie Mariusza Pikuły poprowadził II trener i zarazem trener bramkarzy - Jacek Chyła.
W pierwszym meczu Skolwinianie pokonali przed własną publicznością Sępa Brzesko 3-1. Zawodnicy zwycięstwo w tym meczu zadedykowali Szymkowi Adamczakowi, nowonarodzonemu synkowi prezesa Klubu Pawła Adamczaka. Po zdobyciu pierwszej bramki przez Rafała Zielińskiego, który pokonał bramkarza gości strzałem z 11 metrów, piłkarze wykonali charakterystyczną 'kołyskę', gratulując w ten sposób świeżo upieczonym rodzicom.
Kilka minut później mocno naciskający na gości Świt zdobył drugiego gola, kiedy to precyzyjnym strzałem głową po dośrodkowaniu Dariusza Skuratowskiego popisał się Sebastian Kolec. Mimo zdecydowanej przewagi gospodarzy do przerwy rezultat meczu już się nie zmienił.
Drugie 45 minut przyniosło kolejne trafienie doświadczonego Rafała Zielińskiego, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Przyjezdni odpowiedzieli bramką Piotra Krawczyka, jednak było to wszystko na co stać ich było tego dnia. Pojedynek zatem ostatecznie zakończył się zwycięstwem gospodarzy, które nie powinno podlegać dyskusji, gdyż Świtowcy zagrali z ogromną determinacją i wolą walki, jakiej oczekują od nich kibice. Na pojedynek pucharowy piłkarze ze Skolwina udali się do Przybiernowa, gdzie zagrali z miejscowym Pomorzaninem, który przewodzi po 6 kolejkach w tabeli A-klasy grupy 1-szej. Goście mający w pamięci porażkę w meczu sparingowym z ubiegłej zimy, tym razem nie zlekceważyli rywala i rozbili miejscowych 5:0. Wynik ten może być jednak mylący, gdyż gracze Pomorzanina szczególnie w pierwszej połowie byli równorzędnym przeciwnikiem dla grających bez kilku podstawowych zawodników V-ligowców. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło: 'liczy się to co w sieci', a pod tym względem bardziej wyrachowani byli zawodnicy z Północy Szczecina, którzy niemal równo z ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie objeli prowadzenie, dzięki ofiarnemu wślizgowi Marcina Ratkowskiego. Po przerwie popularny 'Rooney' dołożył kolejne dwa trafienia i skompletował hat-trick'a, a dodatkowo asystował przy bramkach Mateusza Gejdyka i Marcina Garleja. Dzięki tej wygranej goście awansowali do kolejnego rzutu rozgrywek pucharowych. Występy Świtu w ostatnich dniach z pewnością można zaliczyć do udanych w czym swój udział miał również prowadzący zespół Jacek Chyła. W najbliższy weekend Skolwinian czeka jednak o wiele trudniejsze wyzwanie, kiedy to zmierzą się w meczu kolejki (gra 1. z 3. drużyną V ligi), a ponadto derbowym z rezerwami szczecińskiej Pogoni, w której regularnie występują zawodnicy z kadry 1-szego zespołu. Zdecydowanym faworytem tej potyczki jest zespół z Twardowskiego, który nie stracił jeszcze punktu, jednak sympatycy piłki nożnej na Północy Szczecina i nie tylko wierzą, że Dumę Skolwina stać na sprawienie niespodzianki i urwanie punktów żelaznemu faworytowi. Jaki wynik padnie w rywalizacji dwóch V-ligowych zespołów ze stolicy Pomorza Zachodniego przekonamy się już w niedzielę, 3 października, początek meczu na boisku nr 2 stadionu miejskiego im. Floriana Krygiera o godzinie 16.00. Wszystkich serdecznie zapraszamy.
�r�d�o: www.swit.skolwin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|