Wciąż z zerowym dorobkiem punktowym pozostają w rozgrywkach klasy A piłkarze Unii Stargard. W niedzielę zespół Franciszka Mikuckiego przegrał z WODR-em Barzkowice 2:4, doznając szóstej w sezonie porażki. Po raz kolejny drużyna zagrała w mocno okrojonym składzie. Wszystko przez lekkomyślność kilku graczy.
Trener Unitów powodów do zadowolenia mieć nie może. Nie dość że jego zespół wciąż nie potrafi zdobyć choćby jednego punktu, to zawodnicy, na których cały czas stawia, lekceważąco podchodzą do gry w drużynie. W niedzielę czterech piłkarzy z podstawowego składu, zamiast pojawić się na Ceglanej, wolało obejrzeć na żywo mecz szczecińskiej Pogoni. Wcześniej o swoich planach nie poinformowali nawet szkoleniowca. Ten, wyraźnie poddenerwowany, nie szczędził słów krytyki w ich stronę. - Takie postępowanie przekracza jakiekolwiek normy postępowania. Nie można być aż tak nieodpowiedzialnym - przyznał na łamach 'Dziennika'.

Szkoleniowiec nie mógł w tym meczu skorzystać nawet z graczy rezerwowych. Kolejny raz szansę gry dostali 17 i 18-latkowie. - Muszę stawiać na juniorów. Nie mam niestety innego wyjścia - stwierdził. Prowadzony przez niego team uległ tym razem gościom z Barzkowic 2:4 (1:2). Honorowe trafienia uzyskali Adam Wojciechowski i Łukasz Ler.
Unia po sześciu rozegranych kolejkach klasy A zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Do wyprzedzającego ją beniaminka z Koszewa traci już cztery oczka, a do czterech kolejnych drużyn - pięć punktów. W dwóch kolejnych meczach będzie usiłowała podciąć skrzydła podstargardzkim Orłom, choć - trzeba przyznać - łatwo jej to nie przyjdzie. Tym bardziej, że Orzeł Pęzino - rywal, z którym Unia rozegra kolejny mecz u siebie - nie stracił jak na razie żadnego punktu. Z pakietem 18 oczek przewodzi stawce ligowców.

Unia Stargard - WODR Barzkowice 2:4 (1:2)
Bramki dla Unii: Wojciechowski (33.), Ler (74.)
Unia: Zmudziejewski - Ler, Nadachewicz, M. Szarżanowicz, P. Szarżanowicz - Masłowski, Gregorek, Zawadzki, Wojciechowski - Śmierzchalski, Rybkowski.

�r�d�o: Dziennik Stargardzki/(STS)