Błonie gromią w sparingu
Drużyna Błoni Barwice rozegrała jeden z ostatnich sparingów w przygotowaniach do sezonu 2010/11. W meczu dwóch beniaminków zdecydowanie wygrała jedenastka Błoni, która rozgromiła Wiarus Żółtnica 6:0. Wynik nie odzwierciedla gry, bowiem barwiccy piłkarze nie rozegrali aż tak dobrego meczu. Widać, że zespół jest dobrze przygotowany kondycyjnie. W drugiej połowie, gdy zawodnicy gości stracili siły gospodarze wbili Wiarusowi kilka goli po ładnych akcjach, w przeciwieństwie do pierwszych 45. minut biało-zieloni poprawili skuteczność w tym fragmencie gry. Akcje gości pod polem karnym przeciwnika można było policzyć na palcu jednej ręki. Widać kilka słabych punktów w barwickiej drużynie, m.in. słaba gra napastników.
Trener Rafał Glanc miał do dyspozycji tylko 13 zawodników. Pierwszy celny strzał na bramkę Wiarusa w 11 minucie oddał Robert Felisiak, który uderzył za pola karnego choć lekko i bramkarz gości nie miał ze strzałem problemu. W 17 minucie ładna wymiana piłki zawodników i strzał Dawida Borkowskiego nad poprzeczką. W 21 minucie powinniśmy prowadzić 1:0, popularny Borek podaje do Łukasza Zbroszczyka i ten sam na sam strzela w bramkarza. W 33 minucie kolejna stuprocentowa okazja gospodarzy. Błąd popełniają obrońcy Wiarusa, Borkowski przejmuje piłkę, podaję do Kuby Lisa i ten sam na sam uderza obok słupka. W 37 minucie kolejny strzał Borkowskiego za pola karnego, tym razem uderzył w okienko, ale bramkarz dobrze wybronił futbolówkę. Dwie minuty później z powietrza strzela Paweł Mycyk i bramkarz po raz kolejny dobrze broni. Do końca pierwszej połowy biało-zieloni mieli kilka niegroźnych sytuacji.
W 52 minucie po raz pierwszy w tym meczu pokazał się pozyskany zawodnik z Hutnika Szczecin Mariusz Dziwirski, który uderzył piłką w słupek. Po chwili Mariusz był faulowany i Błonie miały rzut karny. Do piłki podszedł doświadczony a zarazem nowy nabytek Błoni - Dawid Socha i pewnie wykorzystał swoją szansę na zdobycie pierwszej bramki w klubie. W 57 minucie z rzutu wolnego dośrodkowuje Dawid Borkowski i Mateusz Węgiełek uderza piłkę głową i piłka trafia tylko w poprzeczkę. W 71 minucie Eliasz Ziółkowski miał doskonałą okazję do zdobycia bramki. Młody napastnik Błoni był sam na sam z bramkarzem i trochę spanikowany uderzył w bramkarza i gola nie było. W 75 minucie znów ładna bramka zakończona strzeleniem gola. Borkowski podaje do Pawła Mycyka i ten wyszedł sam na sam z bramkarzem i pewnie pokonał zawodnika Wiarusa i podobnie jak Socha strzelił swojego pierwszego gola w klubie. W 78 minucie Mycyk dogrywa do Borkowskiego i ten znów tylko z bramkarzem, pewnie go kiwa i do pustej bramki zdobywa kolejną bramkę. W 83 minucie asystę zaliczył Ziółkowski który podał do Kuby Lis i ten pewnym strzałem pokonał bramkarza. W 86 minucie Kuba Lis strzałem do pustej bramki po ładnym podaniu Mycyka zdobywa drugą bramkę w meczu. Minutę później kapitalną akcję wykonał obrońca Robert Felisiak który niczym Diego Maradona przebiegł od jednego pola karnego do drugiego i zdobył bramkę po uderzeniu mocnym strzałem, naprawdę świetna akcja tego zawodnika który ustalił wynik spotkania. Gdy zawodnicy Wiarusa stracili siły ekipa z Barwic w ostatnich 15 minutach zdobyła 4 gole. Niedzielny mecz pucharowy z IV ligowym Lechem Czaplinek pokaże w jakiej formie obecnie są barwiccy piłkarze. W środowym (04.08) sparingu najlepiej zagrał pozyskany z Wielimia Szczecinek Paweł Mycyk. 19 letni pomocnik zdobył w meczu bramkę oraz zaliczył 2 asysty, ponadto dobrze się kiwał w środku pola. Wreszcie lepiej zagrał kolejny nowy zawodnik, Mariusz Dziwirski. Widać, że lepiej gra w środku pola niż na boku. Pozostali zawodnicy zagrali dobrze bez większych błędów. najprawdopodobniej z gry w klubie zrezygnował Bartosz Grygiel.
�r�d�o: www.bloniebarwice.vgh.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: jakubek14 |
|