Porażka bez konsekwencji?
Do sobotniego pojedynku drużyna Hutnika Szczecin przystąpiła bez czterech podstawowych graczy defensywnych, a mianowicie Mariusza Marcinowskiego, Tomasza Zientka, Michała Bukowskiego (kontuzje) i Macieja Reszkisa (pauza za czerwoną kartkę), miało to na pewno odbicie w wyniku spotkania.
Początek meczu szczecińskiego Hutnika z Leśnikiem Manowo nie zwiastował wielu bramek, gra była ospała z obu stron, piłka wędrowała najczęściej pomiędzy pomocnikami obu drużyn i nie przedostawała się pod pole karne przeciwnika. Pierwszą okazję na zdobycie prowadzenia mieli goście w 13 minucie spotkania, Arkadiusz Jarymowicz w niegroźnej sytuacji w środku boiska w prosty sposób stracił piłkę i akcja Leśnika zakończyła się strzałem z pola karnego, na szczęście na posterunku był Radosław Rostkowski, który wybił futbolówkę poza bramkę. Kilka minut później debiutujący i do tej pory wyróżniający się gracz gospodarzy miał okazję do zdobycia gola, jednak piłka po jego silnym strzale z 25 metrów uderzyła w poprzeczkę. Kolejne minuty meczu to gra przeważnie w środku pola, z optyczną przewagą Hutnika, którego piłkarze dłużej utrzymywali się przy piłce, Leśnik czekał na swoje okazje w postaci kontr. Niezbyt ciekawa pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem bezbramkowym. W drugiej połowie mieliśmy dużo więcej emocji i co najważniejsze bramek. Już 5 minut po przerwie nowy piłkarz Hutnika zatwierdzony po kilku tygodniach starań do gry w pomarańczowo-czarnych barwach Samuel Gehman zdobył gola, piłka po strzale z ostrego kąta zatrzepotała w siatce. Kilka minut później to goście mogli wyrównać. Po rzucie wolnym z boku boiska piłka została wrzucona w pole karne, a tam jeden z wysokich graczy Manowa nieczysto w nią trafił i poszybowała nieznacznie obok bramki. Chwilę później było już 2:0, hutnicy wykonywali rzut rożny z lewej strony boiska, Patryk Drozd wrzucił idealną piłkę do Witolda Klyma, a ten stojąc niezbyt dobrze pilnowany przy drugim słupku ulokował ją w bramce. Mało kto przypuszczał w tym momencie, że OKS nie zejdzie z boiska zwycięski. Gra wyglądała przyzwoicie a goście nie mieli dobrych okazji do zdobycia bramek. Niestety po objęciu dwubramkowego prowadzenia piłkarze gospodarzy osiedli na laurach, już 5 minut później Leśnik powinien zdobyć kontaktowego gola, 100% sytuacja została zmarnowana przez prawego pomocnika gości, Radosław Rostkowski drugi raz w tym meczu spisał się bardzo dobrze. Cztery minuty później popełnił jednak błąd, który przyjezdni wykorzystali. W niegroźnej sytuacji w środku boiska piłkę przejął Paweł Marczak i przelobował źle ustawionego golkipera szczecinian. W 71 minucie meczu kolejny błąd bramkarza Hutnika, fauluje w polu karnym rudowłosego pomocnika z Manowa ścinając go równo z trawą, na całe szczęście dla gospodarzy sędzia popełnia potworny błąd i nie dyktuje rzutu karnego, który niewątpliwie należał się graczom w zielonych koszulkach. Sędzia odwdzięczył się gościom 5 minut później, tym razem Rostkowski lekko odepchnął w polu bramkowym zawodnika chcącego wyskoczyć do główki i arbiter bez wahania wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Artur Marczak. Od tej chwili hutnicy zaczęli atakować raz za razem bramkę Leśnika, dobrą okazję miał wprowadzony kilkanaście minut wcześniej Adrian Stefanowicz, strzelali również Grzegorz Gunia i Patryk Drozd, niestety bez efektu bramkowego.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem przyjezdni szybko skontrowali Hutnika, dynamiczna akcja zakończyła się golem Łukasza Mikołajczyka w 89 minucie. Hutnik przegrał wydawałoby się wygrany mecz, kolejny pojedynek na swoim boisku nie kończy się zwycięstwem mimo przewagi w polu, mimo prowadzenia dwiema bramkami. Kandydat do awansu takie mecze powinien wygrywać, miejmy nadzieję, że była to ostatnia wpadka i piłkarze wyciągną z niej wnioski. W trakcie spotkania, przy stanie 2:1 dla gospodarzy na boisko wbiegł zawodnik z Manowa z numerem 7, nie wpisany wcześniej do protokołu meczowego, nie mogący więc wystąpić w tym meczu. Wszystko wskazuje na to, że Hutnikowi zostaną przyznane 3 punkty i zwycięstwo walkowerem. To na pewno smutna informacja dla fanów i piłkarzy z Manowa, którzy mimo włożonych sił nie zdobędą w tym meczu punktów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/www.hutnik.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Hutnik81 |
|