Trener Mistrzyń Polski: 'Pogoń stać na walkę o podium'
Trenerski dwugłos po meczu Pogoń Szczecin Women - Unia Racibórz:
Remigiusz Trawiński (Unia Racibórz): Ten mecz traktuję jako wypadek przy pracy. To był dla nas sprawdzian przed Ligą Mistrzyń (losowanie odbędzie się 19 sierpnia - przyp. autor). Dziewczyny grały za nerwowo, w pierwszej połowie wygląda na to, że zlekceważyły Pogoń. Szkoda, że nie potrafiły wykorzystać stworzonych przez siebie sytuacji. Jednak krzyczał na nie nie będę. Pogoń niczym nas nie zaskoczyła. Znam dobrze zespół trenera Mariusza Misiury. Można było się spodziewać, że zagrają bardzo ambitnie. Jednakże nie przypuszczałem, że wytrzymają kondycyjnie do końca meczu. W poprzednich meczach im się to nie udawało. Myślę, że Pogoń będzie drużyną środka tabeli, tuż za podium, być może włączy się w walkę o miejsce w pierwszej trójce. Stać ją na to.
Mariusz Misiura (Pogoń Szczecin Women): Tak miało być. Zagraliśmy takim samym ustawieniem, jak w poprzednich spotkaniach z Unią Racibórz, ale tym razem w 95% udało nam się zrealizować założenia taktyczne. Błędy były, ale błędy będą zawsze. Cieszę się, że wygraliśmy, ale nie możemy zapominać, że to jest dopiero nasz pierwszy mecz. Przed nami jeszcze cały sezon i wiele pracy.
Jola Siwińska zagrała na środku obrony, ale będę ją przekonywał do gry na środku pomocy, bo tam ją widzę. W finale Pucharu Polski brakowało nam w obronie Joasi Pałaszewskiej. Ten stadion jest dla mnie szczęśliwy. To tutaj zadebiutowałem w I lidze jako piłkarz Pogoni Szczecin, to tutaj też jako trener Pogoni Szczecin Women zadebiutowałem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mam nadzieję, że po takich spotkaniu naszym klubem w większym stopniu zainteresuje się Miasto i pojawią się potencjalni sponsorzy, którzy będą chcieli nam pomóc, czy to całej drużynie, czy to poszczególnym zawodniczkom. Nie będę wyróżniał żadnej z zawodniczek, bo nie chce żadnej skrzywdzić. Każda z nich zagrała bardzo dobry mecz. Ale nie uda się ukryć, że mamy duże szczęście, iż w naszej bramce stoi Ania Szymańska.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|