Pomeczowa rozmowa z Marcinem Bojarskim
Pogoń ogrywa Górnika, a Marcin Bojarski zalicza wejście smoka.
- Na swój występ patrzę przez pryzmat całej drużyny. Najważniejsze jest to, że podtrzymujemy passę, a nie to kto strzela bramki. Dla nas liczy się tylko zwycięska seria. Początek sezonu nie był dla mnie zbyt udany. W każdym spotkaniu siadałem na ławce rezerwowych albo nie łapałem się do osiemnastki meczowej. Starałem się z całych sił, ciężko pracowałem na treningach aby pokazać trenerowi, że w każdej chwili może na mnie liczyć.
Po nie najlepszym początku sezonu otrzymałeś szansę od trenera Stolarczyka. Myślisz, że ją wykorzystałeś?
- Mamy jeden cel. Wszyscy musimy dążyć do tego aby Pogoń w przyszłym sezonie była w ekstraklasie. Do tego potrzebna jest bardzo szeroka i wyrównana kadra. My kadrę mamy bardzo szeroką, bo możemy stworzyć nawet trzy jedenastki. Jest rywalizacja co pozytywnie wpływa na każdego z nas. Robię wszystko aby pokazać, że zasługuję na grę. Robi tak każdy, kto musi walczyć o miejsce w podstawowej jedenastce co tylko i wyłącznie wpływa pozytywnie na postawę drużyny. Z Dolcanem strzeliliście 3 bramki, z Wartą 4 i w Łęcznej 3. Poprawa skuteczności znaczna. Co pomogło? - Trener Mandrysz miał inną wizję gry, niż trener Stolarczyk. Trener Stolarczyk trochę nas poprzestawiał, nakreśla czego od nas oczekuje, na treningach mamy dużo odpraw i bardzo dużo rozmawiamy. Z meczu na mecz wygląda to co raz lepiej. Stwarzamy dużo sytuacji i strzelamy sporo goli. Jeśli do tego poprawimy trochę grę w obronie to nie będzie na nas mocnych. Te punkty i zwycięstwa dodają nam jeszcze większej pewności siebie. Powiedziałeś, że Maciej Stolarczyk trochę was poprzestawiał. Gdzie Ty w tym nowym ustawieniu widzisz dla siebie miejsce? - Jeśli chodzi o to ustawienie, to polega ono na tym, że żaden z zawodników w ofensywie nie ma na stałe przypisanej pozycji. Mamy się cały czas zamieniać i szukać gry. W tym systemie widzę się na każdej ofensywnej pozycji. Nie jesteśmy przywiązani tak, ze prawy pomocnik gra na prawej stronie cały mecz, a środkowy gra tylko na środku. Istnieje ogromna wymienność funkcji w ofensywie. Przed Wami mecz z Legią w której grałeś kilka lat temu. Jakiś sentyment pozostał? - To był sezon 2001/2002. Było to więc dość dawno temu. Legia miała niesamowitą 'pakę'. Marek Citko, Paweł Wojtala, Rafał Siadaczka, Zbigniew Robakiewicz, Cezary Kucharski, Jacek Zieliński, Tomasz Łapiński, Mariusz Piekarski, Marcin Mięciel czy też Sylwester Czereszewski. Kto wtedy nie znał tych zawodników?! Nie byłem podstawowym zawodnikiem, jednak ten rok w Legii dał mi bardzo dużo. Jest to klub w którym wymaga się jednego - mistrzostwa! Miło wspominam ten czas. Patrząc już przez pryzmat wtorkowego meczu - mamy szansę z Legią? - Myślę, że przy komplecie publiczności, którego się spodziewam, uda nam się ograć faworyta. Jesteśmy na fali. Legia jest w przebudowie, dużo nowych zagranicznych zawodników i na pewno nie funkcjonuje to jeszcze tak jak powinno. Mają delikatny dołek bo nie punktują. Z każdej strony spada na nich fala krytyki i będą chcieli tu wygrać. Będą szukać meczu w którym będzie można się przełamać.
�r�d�o: pogonszczecin.info/Daniel Trzepacz
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|