Finał się odbył, przedstawicieli Związku - brak
Miałem pisać relację z meczu, gdyż na pewno piłkarze obu drużyn zasłużyli sobie, aby po tak dobrym, ciekawym i interesującym meczu dla kibiców napisać o nich kilka słów. Ale po meczu zmieniłem całkowicie zdanie. I moja zmiana nie wynikła wcale z poziomu jakie zaprezentowały obie drużyny (był on naprawdę wysoki), czy z zachowania licznie zgromadzonej publiczności (przybyłej z całego województwa za co w imieniu organizatorów meczu serdeczne dzięki), ale ze sposobu w jaki Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej traktuje rozgrywki pucharowe.
Ja rozumiem, że przedstawiciele Związku nie mogli być na każdym meczu pucharowym, ale nic nie może usprawiedliwić faktu, że zabrakło ich nawet na meczu finałowym, którego termin ustaliły same. Od lat, od nas Klubów Związek wymaga, aby uczestniczyć w rozgrywkach pucharowych. Tylko ze strony klubów pada często pytanie: po co? Jak ze strony Związku nie ma nawet najmniejszej woli, aby uhonorować mecz finałowy, jedyny w roku, chociażby obecnością swojego przedstawiciela?
Oba kluby Hutnik i Sarmata spełniły swoje zadanie: mecz się odbył. Ale trzeba było być po meczu i posłuchać komentarzy pod adresem Związku przedstawicieli obu drużyn. I to w tej chwili nie są pojedyncze głosy. Ale żeby je usłyszeć to trzeba by było być na meczu. I wielka szkoda, że tej odwagi bycia z tymi, którzy de facto utrzymują Związek, na takim meczu zabrakło.
Edward Stanisławczyk rzecznik Sarmaty
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne, estan52
relacjďż˝ dodaďż˝: estan52 |
|