Pogoń powalczy o finał
We wtorek, 6.04 o godzinie 20:00, drużyna Dumy Pomorza rozpocznie pierwsze półfinałowe spotkanie Pucharu Polski. Porównując formę obu drużyn, wyprawa Pogoni do Chorzowa może skończyć się blamażem. Gospodarze wtorkowej potyczki obecnie zajmują trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy, a wiosną zaliczyli tylko jedną porażkę (2:0 z Zagłębiem Lubin) w pięciu rozegranych spotkaniach. Jak doskonale wiemy szczecińska Pogoń wiosną w pierwszej lidze gra fatalnie (dwa remisy i trzy porażki), ale jak wiemy 'Puchar tysiąca drużyn' rządzi się swoimi prawami.
Droga do półfinału
Przygoda w Pucharze dla Pogoni rozpoczęła się 27 lipca 2009 roku w Grudziądzu. Spotkanie z tamtejszą Olimpią (II liga grupa wschodnia) zakończyło się dopiero po dogrywce. Bramka Antona Kolosova z 26 minuty była pierwszą straconą przez Pogoń w tych rozgrywkach, a zarazem ostatnią, której autorem był obcokrajowiec - Ukrainiec. Piotr Prędota w 50 minucie doprowadził do remisu, który utrzymał się aż do końca spotkania. Awans do kolejnej rundy dał gol Mikołaja Lebedyńskiego ze 105 minuty dogrywki. Kolejnym rywalem Dumy Pomorza była Kotwica Kołobrzeg. Zwycięstwo Pogoni 7:5 po dogrywce, choć jeszcze minutę przed regulaminowym końcem spotkania to kołobrzeżanie prowadzili 5:3. Dwanaście bramek w jedynym spotkaniu - tego nie udało się nikomu pobić w tegorocznej edycji pucharu. Rywal numer trzy to ligowy przeciwnik Pogoni. Spotkanie bez większej historii zakończył się zwycięstwem Dumy Pomorza 2:0, a ozdobą spotkania było trafienie Maksymilian Rogalski z rzutu wolnego. Po Motorze nadszedł czas na przeciwnika z Ekstraklasy. Spotkanie z Polonią Warszawa zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem Pogoni 2:0. Granatowo-bordowi awans zapewnili sobie przede wszystkim wielką walecznością. Bramki Daniela Wólkiewicza i Krzysztofa Hrymowicza, zdobyte w odstępie czterech minut odebrały Polonii nadzieję na triumf w tych rozgrywkach. Pucharową przygodę Pogoni miał zakończyć Piast Gliwice ostatni jesienny rywal Dumy Pomorza w tych rozgrywkach. Niestety to wizyta gliwiczan w Szczecinie zakończyła ich pucharową przygodę. Katem gości okazał się Piotr Petasz autor dwóch bramek - jedynych jakie padły tego wieczoru na stadionie Pogoni. Ostatnim rywalem do najlepszej czwórki RPP było Zagłębie Sosnowiec. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Sosnowcu granatowo-bordowi zwyciężyli aż 3:0, chociaż to sosnowiczanie przez większą część meczu grali lepiej niż Portowcy. W Szczecinie formalności dopełnił remis 1:1 i fani granatowo-bordowych mogli fetować awans. Ubiegłoroczny finalista Remes Pucharu Polski ze względu na miejsce w Ekstraklasie, tegoroczne rozgrywki rozpoczął od 1/16 finału. Mecz Ruchu ze zgodą - Widzewem w Łodzi zakończył się zwycięstwem 1:0 po samobójczym golu Jarosława Bieniuka. W 1/8 finału Niebiescy trafili na Start Otwock. W całym meczu nie było widać różnicy dwóch klas rozgrywkowych dzielących obie drużyny, jednak to gol Marcina Nowackiego zapewnił awans Ruchowi. Podczas gdy Pogoń rywalizowała z Zagłębiem Sosnowiec, Ruch Chorzów rywalizował z Legią Warszawa. Bohaterem pierwszej potyczki w Chorzowie był Artur Sobiech. 19-letni napastnik Ruchu zapewnił zwycięstwo 1:0 swojej drużynie w 74 minucie. W Warszawie po regulaminowych dziewięćdziesięciu minutach Legia prowadziła 1:0 po golu Grzelaka. W dogrywce Ruch i Legia zdobyły po jednej bramce i chorzowianie mogli świętować awans do najlepszej czwórki. Mecz Ruch Chorzów to 14-krotny Mistrz Polski. W rozgrywkach Pucharu Polski Ruch triumfował w sezonach 1950/51, 1973/74, 1995/96, a finalistą Pucharu Polski był w 1962/63, 1967/68, 1969/70, 1992/93 (rezerwy), 2008/09. Przeciwnik Pogoni to niezwykle zasłużony zespół dla polskiej piłki. Barwy Niebieskich reprezentowali tacy piłkarze jak: Ernest Wilimowski, Edward Szymkowiak, Antoni Piechniczek czy Krzysztof Warzycha (to tylko przykłady z długiej listy klasowych piłkarzy tej drużyny). Obecnie czołowymi piłkarzami Ruchu są: Wojciech Grzyb, Artur Sobiech, Maciej Sadlok oraz Krzysztof Pilarz (były bramkarz Pogoni). Przed Dumą Pomorza wielkie wyzwanie. Ruch Chorzów to zdecydowanie najsilniejszy rywal z grona z które Pogoń już wyeliminowała z tych rozgrywek. Granatowo-bordowi w lidze spisują się fatalnie i część szczecińskich fanów obawia, że mecz z Ruchem będzie jak 'spotkanie z walcem'. Po raz kolejny do tablicy wywołamy Olgierda Moskalewicza, który po raz kolejny może okazać się asem w talii Piotra Mandrysza.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|