Daria Antończyk drugą bramkarką
Robert Góralczyk, trener reprezentacji kobiecej, powołał bramkarkę Darię Antończyk z Unii Racibórz na towarzyski mecz z Włochami, który 19 maja rozegrany zostanie w Szczecinie. W sobotę 15 maja reprezentacja rozpoczęła zgrupowanie w Policach.
Daria Antończyk, etatowa bramkarka reprezentacji, która ostatnio leczyła złamany obojczyk, uprawianie sportu zaczynała od .... boksu. Na swoim koncie ma nawet brązowy medal mistrzostw Polski, wywalczony przed kilku laty w Zawierciu. - Boks trenowałam przez dwa lata w Imexie Jastrzębie. Jednak klub rozwiązano i dlatego zdecydowałam się na futbol - wyjaśnia studenta AWF Katowice (filia w Raciborzu).
Antończyk poszła w ślady ojca Narcyza i dziadka Bolesława, którzy byli pięściarzami GKS Jastrzębie. - Boks zaczęłam uprawić z ciekawości i za namową taty. Stoczyłam dziesięć walk, z których pięć wygrałam. Mam po nim pamiątkę: uszkodzoną przegrodę nosową. Ale nie żałuję, bo to była fajna przygoda. Gdyby klub się nie rozpadł, nadal bym trenowała boks - twierdzi mająca 170 cm. wzrostu Daria, dwukrotna mistrzyni Polski (mistrzostwo wywalczone z Unią).
Przed kilku laty Daria Antończyk została miss halowych mistrzostw Polski. Przyznaje, że zawsze podobała się chłopcom. - Ale to, że zostałam miss turnieju, to był dla mnie przyjemny szok. Chłopcy zawsze mnie adorowali i podrywali. Ale ja wolałam ruch i sport. Od dziecka moje życie kręci się wokół sportu - mówi Daria. Zachwala ją dr Władysław Szyngiera, były trener reprezentacji i wiceprzewodniczący Wydziału Piłkarstwa Kobiecego PZPN. - Jest niezwykle sprawna, utalentowana i bardzo chętna do pracy - podkreśla dr Szyngiera.
�r�d�o: PZPN
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|