Sprawiedliwy remis
Derby Zachodniopomorskiego już od kilku dni elektryzowały środowisko piłkarskie w naszym regionie. Spotkanie na Twardowskiego między Pogonią Szczecin a Flotą Świnoujście nie wyłoniło zwycięzcy. Zabrakło bramek, ale wynik 0:0 jest jak najbardziej sprawiedliwy.
- Straciliśmy dzisiaj dwa punkty. - powiedział po meczu trener Piotr Mandrysz. Petr Nemec nie krył za to zadowolenia, choć stwierdził, że przy odrobinie szczęścia Wyspiarze mogli wywieźć ze Szczecina komplet punktów. Trzy punkty mogły również trafić do Portowców, ale jak stwierdził Mandrysz jego chłopakom zabrakło zimnej krwi i nie wytrzymali presji. Szkoleniowiec granatowo - bordowych nie może być zadowolony ze skuteczności swoich podopiecznych. Dwa mecze, zero bramek i 2 punkty z potencjalnie słabszymi rywalami, to wiosenny dorobek zespołu, walczącego o awans do Ekstraklasy. Dla Floty był to pierwszy wiosenny mecz, w którym pokazała, że pomimo sporych roszad w składzie nadal będą groźnym przeciwnikiem.
Flota niespodziewanie już od pierwszych minut rzuciła się do ataku. Pierwszą groźną sytuację, chwile po gwizdku arbitra stworzył Ferdinand Chifon, jednak dobra interwencja jednego z obrońców uchroniła gospodarzy przed stratą gola już w 1 minucie meczu. Chwilę później z kontrą wyszła Pogoń, ale Pietruszka nie zdołał zaskoczyć Żukowskiego, a dobitka poleciała wysoko nad bramką. W 13 minucie w zamieszaniu pod bramką gospodarzy strzał oddaje Sylwester Kret, jednak na posterunku jest Radosław Janukiewicz. Przewaga Floty rosła z minuty na minutę, a Pogoń jakby dała się zamknąć rywalowi na własnej połowie. W 16 minucie Arifović dośrodkował w pole karne wprost na głowę Nwaogu, ale strzał nie zagroził jakoś szczególnie bramce gospodarzy. Siedem minut później granatowo - bordowi wyprowadzili kontrę. Klatt podał do Moskalewicza, ten do Bojarskiego, strzał tego ostatniego jednak zupełnie niecelny. Podopieczni Piotra Mandrysza powoli łapią przysłowiowy wiatr w żagle. Akcja Klatt - Petasz - Moskalewicz kończy się skuteczną interwencją w polu karnym Marcina Staniaka. Piłka po rzucie rożnym egzekwowanym przez Pietruszkę także nie potrafi znaleźć drogi do bramki. W 44 minucie sam na sam z Janukiewiczem znalazł się Arifović. Fantastyczną interwencją popisał się w tej sytuacji bramkarz Dumy Pomorza, który instynktownie obronił strzał Kameruńczyka, sytuacje definitywnie wyjaśnił Marcin Nowak, który wybił piłkę poza boisko. Goście nie rezygnują, po rogu piłkę próbuje dobijać ktoś z Floty, ale znów skutecznie golkiper Pogoni. Po chwili Klatt z Moskalewiczem wyprowadzają futbolówkę pod bramkę rywali, ale w sytuacji sam na sam, jak z pod ziemi pojawia się Kubowicz i przerywa akcję popularnego 'Ola'.
W przerwie trener Mandrysz dokonał kilku zmian,jednak nie przyniosły one spodziewanych efektów. Nadal obie bramki były jak zaczarowane. W 52 minucie piłka po rogu bitym przez Piotra Petasza trafia pod nogi Zawadzkiego, ale piłka ostatecznie mija słupek. Kilka minut później Nwaogu wbiega na połowę gospodarzy, dogrywa po ziemi, ale Arifovć nie zdołał dojść do piłki, która przeleciała pod bramką na drugą stronę boiska. Chwilę później ta dwójka mogła przesądzić o wyniku spotkania, ale zabrakło zimnej krwi. W 62 minucie w zamieszaniu podbramkowym pada Tomasz Parzy, a futbolówkę wybija golkiper ze Świnoujścia. W 68 minucie na murawie pojawia się Marek Kowal, były zawodnik Dumy Pomorza już nie jest ulubieńcem kibiców, którzy witają go serią epitetów - a wszystko przez jego 'testową przygodę' w Zagłębiu Sosnowiec. Wraz z upływającym czasem coraz częściej okazję do zdobycia bramki ma Piotr Petasz. Słynący z atomowego strzału szczecinianin ma jednak dzisiaj problem, bo rzuty wolne jakoś niespecjalnie mu wychodzą i przeważnie trafiają w mur, bądź jakiegoś zawodnika. W 71 minucie Portowcu dwukrotnie zmusili Żukowskiego do interwencji, po strzale Moskalewicza i Tomka Parzego, który z dystansu dobijał piłkę. W 80 minucie spotkania Kowal mógł uciszyć szczecińskich kibiców. Po kontrze w wykonaniu Jarmuża, futbolówka trafiła wprost pod jego nogi. Będąc przed samą bramką nie trafił jednak czysto w piłkę i ta minęła słupek. W 90 minuty z autu piłkę wrzucał Piotr Petasz, Mysiak jednak nie zdołał zaskoczyć Żukowskiego. Chwilę później drugą żółtą kartkę za opóźnianie gry zobaczył Ferdinand Chifon i sympatyczny zawodnik musiał opuścić boisko... W Derbach Zachodniopomorskiego ponownie remis. Pogoń Szczecin - Flota Świnoujście 0:0 Pogoń: Janukiewicz - Nowak, Jarun, Mysiak, Petrik - Bojarski, Zawadzki (80' Ropiejko), Pietruszka (46' Parzy), Petasz - Klatt (46' Dziuba), Moskalewicz Flota: Żukowski - Staniek, Kubowicz, Kret (79' Pruchnik), Ciarkowski, Niewiada, Nwaogu (68' Kowal), Chifon, Mazurkiewicz, Arifović, Rygielski Żółte kartki: Chifon (x2), Ciarkowski (29'), Niewiada (8') - Flota, Nowak (32'), Jarun (61') - Pogoń Czerwona kartka: Chifon - za dwie żółte Sędziował: Dawid Piasecki (Pomorski ZZPN) Widzow: ok. 10 tys.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|