Pechowa porażka Chemika z Piastem
Po pełnej atrakcji środowej wycieczce do Niechorza piłkarze Chemika Policekolejny sparing rozegrali na własnym boisku, tym razem z Piastem Choszczno.
Pierwsza bramka spotkania padła po uderzeniu Mateusza Jakuszczonka. Niestety podopieczni trenera Zygonia nie potrafili udokumentować swojej przewagi kolejnymi bramkami. Dwa indywidualne błedy zamieniły się w dwie bramki (trafienia Kiernickiego i Piskorza) i porażkę 1:2 (1:0).
KP Chemik: Rusek - Janicki, Kołodziejski, Jóźwiak, Sobczak, Krawiec, Baranowski, Wojtasiak, Jakuszczonek, Wydurski, Skrętny
Po zmianie stron weszli: Strzelec - Hajdukiewicz, Maśniak, Bieniek, Bednarski, Duraj, Grużewski, Milewski Piast: Wesołowski - Jakubiak, Grzelak, Żaczek, Kochanek, Andrysiewicz, Piskorz, Wronka, Bejuk, Kiernicki, Pepple Z ławki: Sieluś, Bokun, Nitecki Bramki: 1:0 - 27 minuta - Jakuszczonek 1:1 - 75 minuta - Kiernicki 1:2 - 84 minuta - Piskorz Tradycyjnie już Chemik pierwsze minuty rozpoczął z animuszem. Najpierw minimalnie niecelnie zza pola karnego strzelał Wojtasiak, a po chwili Skrętny nie sięgnął głową dośrodkowania Krawca. Bliscy bramek byli również Wydurski, który poradził sobie z Żaczkiem i Jakubiakiem oraz Jakuszczonek który oddał celny strzał mimo prób zablokowania przez Jakubiaka. Niestety oba strzały w niezłym stylu złapał Wesołowski. W pierwszych 30 minuta ze strony Piasta godny odnotowania był tylko strzał Jakubiaka zza pola karnego, który minimalnie minął słupek. Pół godziny po rozpoczęciu spotkania dwukrotnie groźnie zaatakował Marcin Wydurski. W pierwszej akcji, choć przedarł się w pole karne zamiast podawać do wolnego Wojtasiaka wolał samodzielnie zdobyć bramkę. Został jednak zablokowany przez Jakubiaka. Chwilę później Wydur wparował prawą stroną w szesnastkę Piasta i jak na tacy wyłożył piłkę biegnącemu lewą stroną Jakuszczonkowi, który na wślizgu dał Chemikowi prowadzenie. W pierwszej połowie jeszcze dwukrotnie piłka szybowała koło bramki gości. Strzelali Skrętny i Wojtasiak. Po zmianie stron Chemik nadal przeważał jednak świetnie w bramce spisywał się Wesołowski, który obronił trudne strzały m.in. Wojtasiaka, Jakuszczonka, Duraja i występującego gościnnie w barwach Chemika zawodnika. Piast ponownie był bezradny i tylko strzał Andrysiewicza poważniej zagroził bramce Chemika, piłkę jednak złapał Piotr Strzelec. Najlepszą okazję na podwyższenie prowadzenia miał Łukasz Milewski, który po podaniu z boku ze środka pola karnego trafił w poprzeczkę. Niestety zbyt ofensywna gra zemściła się w 75 minucie, gdy po wrzutce z głębi pola Kiernicki przyjął piłkę na klatkę i sam na sam pokonał Piotra Strzelca. Chwilę później Piast objął prowadzenie, gdy strzałem życia zza pola karnego popisał się Piskorz. Zawodnik Piasta trafił w poprzeczkę, piłka odbiła się tuż za linią bramkową i wyszła z powrotem w pole karne. Sędzia liniowy nie miał jednak wątpliwości i zasygnalizował rozpoczęcie od środka. Pod koniec spotkania do wyrównania mógł doprowadzić Paweł Bednarski, jednak mający „dzień konia” Wesołowski ponownie popisał się niezłą interwencją. Mimo porażki można być umiarkowanie zadowolonym z przebiegu spotkania. Zawodnicy występujący w obu połowach stworzyli sobie sporo akcji, które mogły zakończyć się zdobyciem bramki. Niestety brak skuteczności pod bramką przeciwnika oraz dwa indywidualne błędy w drugiej połowie spowodowały, że Piast zdobył dwa gole i wygrał mecz. W porównaniu do poprzednich spotkań widać postęp, miejmy nadzieję, że dobrze przepracowany okres przygotowawczy zaprocentuje w rundzie rewanżowej. Najbliższy sparing Chemik rozegra w Policach w środę o godzinie 18.15 z Pogonią Barlinek.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|