Dziwny mecz w Cychrach
W niedzielę, 20 czerwca 2010 o godz. 16:00 Pomorzanin Cychry podjął na własnym boisku Zielonych Zielin. Którzy mają problemy w klubie, a udowodnieniem tego był fakt, iż Zieloni zaczęli ten mecz w dziewięciu. Mecz, który miał wydawać się emocjonującym spotkaniem, okazał się teatrem, w którym grała jedna drużyna, a wynik spotkania po ostatnim gwizdku brzmiał 5:0 dla gospodarzy.
Pomorzanin od pierwszego gwizdka rzucił się do ataków na osłabioną tego dnia drużynę z Zielina. W pierwszych minutach mogliśmy zobaczyć parę strzałów z dystansu, w wykonaniu piłkarzy z Cychr. Nadeszła 6 minuta spotkania, przy piłce znalazł się Jacek Maliński i po minięciu jednego z obrońcy umieścił piłkę w siatce, obok bezradnego bramkarza z Zielina. Zieloni po tej bramce próbowali przeprowadzać sporadyczne kontry, jednak nie potrafili zaskoczyć dobrze dysponowanego tego dnia Bernarda Wykę. Kolejne minuty to nadal przewaga gospodarzy, a kolejna bramka padła po strzale Łukasza Pożaryckiego w 10 minucie, jak się okazało, ta bramka była tylko początkiem dobrej formy strzeleckiej tego piłkarza. Łukasz ustrzelił w tym meczu klasycznego hat-tricka dokładając bramki w 15 i 32 minucie. Piątą bramkę dla drużyny z Cychr w 43 minucie strzelił Michał Kulok po zamieszaniu w polu karnym znalazł się w odpowiednim miejscu i dopełnił formalności umieszczając piłkę w siatce. Na drugą połowę piłkarze z Zielina wyszli już w siedmiu piłkarzy zgłaszając w przerwie dwie „kontuzje”. Natomiast po 5 minutach po rozpoczęciu drugiej części gry, jeden z zawodników gości symulując kontuzję zmusił arbitra do zakończenia meczu w 50 minucie spotkania, ponieważ goście grali by w 6 piłkarzy, co nie jest zgodne z regulaminem Związku Piłki Nożnej.
�r�d�o: www.pomorzanincychry.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: KochamDebno |
|