Błękitni wypunktowali Iskrę
Wczoraj w Trzygłowie w V kolejce rundy wiosennej drużyna Błękitnych Trzygłów podejmowała Iskrę Golczewo. Goście już od 4 lat mają problem z pokonaniem drużyny z Trzygłowa, bo już od jesieni 2006 roku. Tym razem Golczewianie również nie sprostali grającym z ogromnym zaangażowaniem zawodnikom z Trzygłowa. Od pierwszych minut meczu inicjatywa należała do gospodarzy, którzy już po kwadransie objęli prowadzenie po rozegraniu rzutu wolnego pośredniego z około 10 metrów od bramki Przychodnia. Zawodnicy Iskry próbowali się przedzierać skrzydłami, ale ich akcje skutecznie powstrzymywali obrońcy Błękitnych. Niektóre z nich były zatrzymywane faulami, po których Golczewianie stworzyli dwie groźne sytuacje podbramkowe. Dobre dośrodkowania Pawłowskiego uderzeniami głową kończył Krzysztof Dobrowolski.
Jeden ze strzałów zakończył się bramką zdobytą przez Krzysztofa. Po zmianie stron Błękitni zdobyli szybko drugą bramkę po kontrataku i rykoszecie, który zupełnie zmylił bramkarza Iskry. Zmusiło to Golczewian do odkrycia się i zagrania trzema napastnikami. Była to woda na młyn dla gospodarzy, którzy około 70 minuty zdobyli bramkę na 3:1 po dośrodkowaniu z lewej strony, przy biernej postawie obrońców. Pomimo dokonania 4 zmian przez trenera Iskry obraz gry nie uległ diametralnej zmianie. Chociaż Golczewianie mogli zdobyć po chwili drugą bramkę, ale strzał Dobrowolskiego głową trafił tylko w poprzeczkę. Po kilku minutach Krzysiek dopiął celu i zdobył drugą bramkę po uderzeniu głową. Golczewianie jednak po kilku minutach utracili bramkę na 2:4 po rzucie wolnym egzekwowanym z około 25 metrów. Silnie uderzona piłka przez napastnika Błękitnych została odbita przez Przychodnia wprost do nadbiegającego napastnika, który bez problemów umieścił ją w bramce Iskry. Po kilku minutach dobrze prowadzący to spotkanie sędzia W. Ignaszewski zakończył mecz.
Tak więc po raz kolejny Błękitni pokonali Iskrę. Golczewianie zagrali najsłabszy mecz w rundzie wiosennej. Nie funkcjonowała gra ofensywna na skrzydłach. Obrońcy jak i napastnicy Iskry przegrywali większość pojedynków indywidualnych. Golczewianie zagrożenie pod bramką gospodarzy stwarzali tylko po stałych fragmentach gry. Nie może być usprawiedliwieniem tej porażki brak w tym meczu w obronie Iskry Pasika i Lipińskiego. Tego dnia zwyciężyła drużyna grająca ambitniej ,a przede wszystkim skuteczniej. W następnym spotkaniu w sobotę 15 maja Iskra na własnym boisku zmierzy się z kolejnym groźnym przeciwnikiem - Jantarem Dziwnów. Zapraszamy!
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: czeslaw6 |
|