Rewanż Chemika z Orkanem
Dziewięć punktów w trzech ostatnich meczach na własnym boisku. Dokładnie tyle zdobyli zawodnicy Chemika Police, którzy w sobotę pokonali 2:1 (1:0) Orkana Rumię.
W pierwszej połowie po składnej akcji z bliska Kamila Biecke pokonał Marcin Wydurski. W drugiej połowie co prawda do remisu doprowadził supersnajper Orkana Rafał Siemaszko, jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych trenera Michała Zygonia. W 71 minucie dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykorzystał Rafał Janicki.
Chemik: Strzelec - Janicki, Bieniek, Maśniak (77’ Milewski), Kołodziejski (67’ Rembisz), Hajdukiewicz, Baranowski, Jóźwiak, Szmit, Wojtasiak (67’ Krawiec), Wydurski (89’ Jasiński)
Orkan: Biecke - Skwiercz, Fera, Manuszewski, Prinz, Bodziak, Stępień, Smarzyński, Laskowski (46’ Kłos), Kazubowski (54’ Marcus), Siemaszko Statystyki (Chemik - Orkan): Strzały celne: 5 - 4 Strzały niecelne: 6 - 7 Faule: 15 - 13 Żółte kartki: 3 - 1 (Maśniak, Wydurski, Szmit - Stępień) Rożne: 3 - 4 Spalone: 0 - 0 Pogoda: zachmurzenie, 18 st. C Widzów: 150 (4 z Rumii) Bramki: 1:0 - 19 minuta - Marcin Wydurski 1:1 - 63 minuta - Rafał Siemaszko 2:1 - 71 minuta - Rafał Janicki Sędziowali: Łukasz Strabel - Michał Baniak, Grzegorz Kądziołka (Zachodniopomorski ZPN) W 10 minucie spotkania przed szansą na bramkę stanął Jarosław Jóźwiak. Niestety źle przyjął dośrodkowanie Michała Maśniaka i Kamil Biecke przejął piłkę. Kilka chwil później prawą stroną popędził Marcin Wydurski, zbiegł do środka i w polu karnym z całej siły huknął w spojenie słupka z poprzeczką. Po akcji Chemika z 19 minuty ręce same składały się do oklasków. Spod końcowej linii piłkę dośrodkował Jóźwiak, po prawej stronie pola karnego Michał Maśniak zgrał na środek prosto do Marcina Wydurskiego, który z bliska pokonał bramkarza Orkana. Kilkanaście minut na stratę bramki mógł odpowiedzieć Rafał Siemaszko, który po dośrodkowaniu Michała Smarzyńskiego trafił jednak w poprzeczkę. Ten sam zawodnik w 35 minucie po raz drugi stanął przed szansą na doprowadzenie do remisu. Tym razem Piotr Strzelec instynktownie obronił główkę z kilku metrów. Tuż przed przerwą znów zrobiło się groźnie pod bramką Chemika. Tym razem po dośrodkowaniu w pole karne przed bramką znalazł się Adrian Stępień. Zawodnik Orkana usiłował minąć Strzelca, jednak widząc uciekającą na róg piłkę usiłował wymusić rzut karny. Sędzia główny spotkanie nie dał się jednak nabrać i obdarował zawodnika z Rumii żółtą kartką. Po zmianie stron zza pola karnego strzelał Roland Kazubowski, piłka jednak nieznacznie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Niestety po kilkunastu minutach Orkan zdołał doprowadzić do remisu. Prawą stroną popędził Michał Smarzyński, który w polu karnym wystawił idealną piłką Rafałowi Siemaszko. Najlepszy strzelec Orkana tylko przystawił nogę i zdobył gola. Chemik ruszył do kolejnych ataków i już po kilku minutach znów prowadził. Marcin Wydurski podał w pole karne do Pawła Krawca, ten po kilku metrach biegu strzelił na bramkę i piłka po rękach Biecke wylądowała na rzucie rożnym. Do piłki podszedł Mariusz Szmit i dośrodkował prosto na głowę Rafała Janickiego, piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. Orkan znów zabrał się za odrabianie strat, jednak niegroźny strzał Smarzyńskiego minął słupek, zaś główka Siemaszko po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przeleciała ponad bramką. W ostatniej groźnej akcji spotkania na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Piotr Fera, jednak Piotr Strzelec nie miał problemów z wyłapaniem silnego uderzenia. Michał Zygoń (trener Chemika): Wiadomo było, że Orkan to zespół z czołówki tabeli i ani otwarty futbol, ani gra w której nie damy z siebie 120% nie da sukcesu. Bardzo się cieszę, że w końcu pomogło nam trochę szczęście. Dzisiaj mieliśmy dwie super sytuacje, które wykorzystaliśmy i z tego się cieszę. Grzegorz Niciński (trener Orkana): Niestety taka jest piłka, że wygrywa ten który strzela bramki. Mieliśmy swoje sytuacje, prowadziliśmy grę ale cóż z tego. Punkty zostały w Policach. My straciliśmy już szansę na awans do II ligi, choć apetyty były mocno rozbudzone. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Chemik to młody, ambitny zespół. Rozpracowaliśmy drużynę, wiedzieliśmy że mają doświadczonego Szmita i dobrego napastnika Wydurskiego. Wiedzieliśmy, że są to kluczowe postacie w tej drużynie. Mimo to Wydurski strzelił gola i wracamy w smutnych nastrojach do Rumii.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|