Przegrana Dębu w Gryfinie
W 23 kolejce III Ligi Bałtyckiej zespół Dębu gościł w Gryfinie. Zawodnicy Dębu Dębno nie potrafili zmazać plamy po pucharowym meczu z Hutnikiem Szczecin. W sobotę podopieczni Zenona Burzawy przegrali z tamtejszym Energetykiem 0:2 (1:0).
Biało-zieloni mieli swoje okazje do strzelenia bramek, jednak nie potrafili ich wykorzystać. Już początek spotkania zapowiadał, że kibice zgromadzeni na gryfińskim obiekcie nie będą obserwować miłej dla oka piłki. Zarówno Energetyk jak i Dąb odnotowywał dużo strat w środku pola co obfitowało w chaos na placu gry. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w 15. minucie, kiedy to Łukasz Aleksandrowicz wykorzystał olbrzymie zamieszanie w polu karnym dębnowskiego zespołu i pokonał bezradnego w tej sytuacji Tomasza Judkowiaka. Biało-zieloni próbowali szybko odpowiedzieć - najpierw strzał Jareckiego w bardzo dobrym stylu obronił bramkarz gospodarzy, a następnie piłka po strzale Łukasza Kowalskiego zatrzymała się na słupku!
W 35. minucie na strzał zdecydował się Łukasz Dłubis, jednak i w tej sytuacji górą był bramkarz gryfinian. Pięć minut później ponownie 'Skała' był w roli głównej - popisał się szybkim rajdem prawą stroną, jednak w końcowej fazie został zablokowany przez defensora przeciwnej drużyny.
Druga odsłona również rozpoczęła się od olbrzymiej liczby strat z dwóch stron. Żółtą kartkę po faulu obejrzał Marcin Całko. Trener Zenon Burzawa długo nie zwlekał ze zmianami i już w 57. minucie na plac gry posłał do boju Radosława Swędrę i Pawła Osowskiego. Żaden z nich nie potrafił jednak odmienić losów potyczki. Od tego momentu stroną przeważająca byli gospodarze. Najpierw piłka po strzale przeleciała tuż nad poprzeczką, a po chwili Tomasz Judkowiak kapitalną interwencją uratował swój zespół przed stratą gola. Dębnianie wyszli jedną szybką kontrą po której Dłubis znalazł się oko w oko z golkiperem Energetyka, jednak próba lobnięcia rywala była nieskuteczna. Gryfinianie dążyli do strzelenia drugiej bramki, jednak bardzo dobrze w bramce Dębu stał Judkowiak. Najlepszą okazję na zdobycie gola nasz zespół miał pod koniec meczu, kiedy to Roman Majchrzak uderzał z rzutu wolnego - piłka zmierzająca w same okienko, w ostatniej chwili zmieniła nieco lot piłki i zatrzymała się tuż przy spojeniu! W 83. minucie było już jednak 0:2. Na strzał z dystansu zdecydował się jeden z rywali, piłkę przed siebie odbił Judkowiak, a niekryty Aleksandrowicz wpakował piłkę do pustej bramki. Chwilę później na boisku pojawił się jeszcze Hubert Kotus, jednak mając tak mało czasu nie był w stanie strzelić choćby honorowej bramki. W 90. minucie czerwoną kartką ukarany został Marcin Całko, który powstrzymał groźnie zapowiadającą się sytuację Energetyka. Dziwny jest jednak fakt, że w pierwszym momencie arbiter główny nie odgwizdał faulu, ponieważ go nie widział. Dopiero uniesiona chorągiewka sędziego bocznego spowodowała, że Całko... ukarany został czerwoną kartką, a gryfinianom odgwizdał faul. Fantastyczną paradą popisał się jednak Judkowiak, który najpierw obronił uderzenie z 16. metrów a po chwili zdołał sparować dobitkę. Ostateczni Dąb przegrał z Energetykiem Gryfino 0:2.
�r�d�o: dabdebno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|