Na święta weselej w Maszewie
W Wielką Sobotę przyszło rozgrywać swój wyjazdowy mecz podopiecznym Piotra Rasta w 18. kolejce Klasy Okręgowej.
Przeciwnikiem lidera był rywal zza miedzy Promień Mosty, z którym maszewiacy w poprzedniej rundzie zremisowali na własnym boisku 2:2. O tym, że zielono-czerwonym przyjdzie stoczyć ciężką batalię świadczy dotychczasowa historia spotkań z Promieniem w Mostach (2 zwycięstwa Promienia, 2 remisy i 1 zwycięstwo Masovii). Mimo iż obie drużyny przed tym pojedynkiem dzieliła różnica 22 punktów to spotkanie ze względu na rangę zapowiadało się bardzo interesująco.
Pierwsza połowa była dość wyrównanym widowiskiem. Gra z obu stron była bardzo szarpana, jednak więcej dogodnych sytuacji stworzyli sobie podopieczni Piotra Rasta. Jako pierwsi na bramkę Ślęzaka odważniej zaatakowali gospodarze, którzy jednak nie potrafili oddać celnego strzału. W odpowiedzi po akcji prawą stroną boiska Chomonta, z ostrego kąta Szczepanika próbował zaskoczyć Młynarczyk. W 15 minucie po raz kolejny prawą stroną boiska przedarł się Chomont. Jednak po wymanewrowaniu w polu karnym obrońcy niecelnie dogrywa do Młynarczyka. W 35 minucie swoją pierwszą groźniejszą sytuację gospodarze kończą zdobyciem gola, kiedy to przy biernej postawie maszewskiego obrońcy zawodnik Promienia będąc sam na sam ze Ślęzakiem pakuje piłkę do siatki. Wynik 1:0 utrzymał się tylko przez 3 minuty. Podrażniona stratą bramki Masovia przeprowadza składną akcję po której na czystą pozycję wychodzi Przemek Stosio. Napastnik przy próbie minięcia w polu karnym bramkarza jest przez niego faulowany za co arbiter bez wahania wskazuje na '11'. Chwila zwątpienia zapanowała w szeregach maszewskich, gdyż ostatnie 4 rzuty karne wykonywane przez zielono-czerwonych w meczach ligowych nie kończyły się powodzeniem. W tym przypadku na egzekwowanie tego fragmentu gry decyduje się Kamil Młynarczyk i po gwizdku arbitra pewnym strzałem pokonuje Szczepanika. Niestety dla Masovii sędzia gola nie uznaje i nakazuje powtórzenie rzutu karnego za rzekome wcześniejsze wbiegnięcie w pole karne jednego z piłkarzy. Ten sam wykonawca ponownie strzela w ten sam róg bramki, który ......odbija bramkarz Promienia. Jednak tym razem szczęście uśmiecha się do maszewiaków, gdyż odbita piłka trafia ponownie do Młynarczyka, który skuteczną dobitką doprowadza do remisu. Maszewicy 5 minut później powinni już prowadzić po tym jak ponownie w sytuacji sam na sam z bramkarzem wychodzi Stosio. Niestety nasz młody zawodnik z bliskiej odległości strzela wprost w bramkarza. Wynikiem 1:1 kończy się pierwsza połowa.
W przerwie meczu trener Rast zdecydował się na przesunięcie do formacji pomocy Daniela Karasiaka. Trzeba przyznać, że była to bardzo trafiona decyzja gdyż ten mikrej postury zawodnik swoimi dynamicznymi wejściami prawą stroną boiska co chwilę siał zamęt w szeregach obronnych gospodarzy. I tak w 56 minucie po jednym z takich wejść Karasiek zostaje nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym Promienia. Sędzia po raz drugi w tym meczu wskazuje na 'wapno' i po raz drugi wykonawcą jest Młynarczyk. Nasz zawodnik decyduje się na dość niekonwencjonalne egzekwowanie '11', a strzał pada łupem bramkarza. Jednak po raz kolejny szczęście uśmiecha się do Młynarczyka i odbitą przez Szczepanika piłkę posyła w prawy górny róg bramki. Gospodarze nie zdążyli się otrząsnąć a przegrywali już 1:3, gdy po idealnym podaniu ze środka pola sam na sam z bramkarzem wychodzi po raz trzeci w tym meczu Stosio. Jednak tym razem zachowuje on zimną krew i skutecznym lobem podwyższa wynik spotkania. Minutę później gospodarze grają w osłabieniu po tym jak w wyniku drugiego napomnienia żółtą kartką boisko musi opuścić Ziemer. Maszewiacy w dalszym ciągu atakowali. Kolejne wejścia prawą stroną Karasiaka albo kończyły się sytuacjami bramkowymi albo powstrzymywane były faulami karanymi napomnieniami kartkowymi dla gospodarzy. Między 75 a 85 minutą zielono-czerwoni powinni zdobyć swoje kolejne bramki. Najpierw dwukrotnie swoje znakomite szanse zmarnował Młynarczyk zaś chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na bramkę minimalnie niecelnie uderzał Wino. W 88 minucie moment dekoncentracji w szeregach Masovii wykorzystują gospodarze zdobywając bramkę kontaktową strzałem sprzed pola karnego. Jednak to było wszystko na co stać było tego dnia gospodarzy i to maszewiacy po końcowym gwizdku cieszyli się ze zwycięstwa. Zapis video - rak30
�r�d�o: masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|